Kiedy głodni klienci zamawiają pizze oczekują, że zostanie dowieziona ciepła, nietknięta i w rozsądnym terminie. Najwidoczniej dla jednego dostawcy pizzy z Kalifornii te oczekiwania były zbyt wysokie. Według NBC Los Angeles, w pierwszym tygodniu stycznia, 31 letni pracownik Domino’s Pizza, Michael Charles Parker, pojawił się u klienta 90 minut spóźniony, z tego powodu wywiązała się sprzeczka z klientem i dostawca go dźgnął.
Spis treści
Przebieg zdarzenia
Ofiarą Parkera był 20 letni mężczyzna, obrażenia szyi, rąk i nadgarstków były bardzo poważne, ale nie zagrażające życiu. Po ataku dostawca spokojne wrócił do swojego miejsca pracy, w którym został aresztowany pod zarzutem napadu ze śmiercionośną bronią. Został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu 30 000$ kaucji i ma się wstawić w sądzie w marcu tego roku.
Zobacz również: Pizza Hut bezwględnie wyśmiała tweet Kanye Westa o jego długu
Oficjalne oświadczenie Domino’s Pizza
W oświadczeniu dla NBC Domino’s zaprzeczyło, żeby cokolwiek wiedziało o zaistniałej sytuacji: „Wszystkie placówki w Kalifornii są własnością niezależnych franczyzobiorców, dlatego nie mamy żadnych informacji i nie możemy wydać innego komentarza niż to, że jesteśmy wstrząśnięci oskarżeniem i mamy nadzieje, że klient wyzdrowieje.” Nie udało się skontaktować z miejscem zatrudnienia dostawcy, żeby otrzymać wyjaśnienia.
Nie jest to pierwsza dostawa pizzy w USA, która skończyła się użyciem przemocy. W zeszłym roku w Kentucky dostawca pizzy został dźgnięty i potrącony samochodem, a i tak zdołał dostarczyć pizze do klienta zanim stracił przytomność na oddziale nagłych wypadków (na szczęście adresem dostarczenia był szpital). Jeszcze jedna sytuacja z zeszłego miesiąca w Ohio, gdzie dostawca został postrzelony w nogę przez psa klienta, który w jakiś sposób zdołał wystrzelić z broni.
(źródło: eater.com, nbclosangeles.com)