Wy też macie poczucie, że to co jemy w dużej mierze jest dziełem przypadku? Najwyższa pora to zmienić i przejąć kontrolę nad tym, co ląduje na naszym talerzu? Oto kilka prostych porad, które odczarują myślenie o zdrowym jedzeniu i odchudzaniu, a które mogą stać się sposobem na życie. Brzmi górnolotnie? Przekonacie się, że nie ma w tym nic trudnego.
Spis treści
Zdrowe i sycące? Żaden problem
To, czy danego dnia mamy przygotowany obiad i mniej więcej wiemy, co będziemy jeść, wpływa na nasz nastrój. Skoro jesteś głodny, jesteś również poddenerwowany, bo chcemy tego czy nie, obie te rzeczy idą ze sobą w parze. Macie poczucie ze czasami udałoby się zaplanować kilkudniowy wypad, za pieniądze, które zostawia się w knajpach?
Spokojnie, nie musisz być od razu jedną z tych osób, które przed wyjściem do pracy jeszcze rano potrafią ugotować obiad. Ale jeśli lubisz zapisywać i śledzić swoje postępy, dobrze sprawdzi się tu planner, czyli mała tabelka w której codziennie odznaczysz kilka ważnych rzeczy.
Grzechy główne – śledź swoje nawyki
Wystarczy, że w tabelce rozpiszesz takie punkty, jak: regularność posiłków (co 3-4 godziny), śniadanie do godziny po przebudzeniu, czy jadłeś smażone, chleb biały (zamiast pełnoziarnistego), alkohol i słodycze, czy piłeś wodę, lub nie (ok 2l.). Za każdy dobry nawyk przyznajesz sobie punkt, za jego złamanie – zero. Taka lista, gdzie wszystkie grzeszki widać czarno na białym, sprawi, że tabelka zdziała cuda – dużo większe, niż cudowne diety pudełkowe.
Alkohole i drinki z palemką
Umówmy się, że jeśli wypijesz raz na dwa tygodnie lampkę wina, nic Ci się nie stanie. Ten typ alkoholu to najmniejsze zło. A co mają zrobić piwosze? Mianowicie mogą oni znaleźć coraz więcej piw bezalkoholowych, które schłodzone smakują równie dobrze, co te tradycyjne. A do tego nie zatrzymują wody i mają o wiele mniej kalorii.
Gotuj z głową, czyli pojemniki w ruch
Właściwie wszystko co robimy z wyprzedzeniem, ma większą szansę na sukces. Ugotuj więc obiad na kilka dni. Wiadomo, w tygodniu, kiedy większość czasu spędzamy poza domem, jest to o wiele trudniejsze – przygotowanie więc zostaw sobie na niedzielę i inny wybrany dzień np. środę. Najlepiej, jeśli choć jedno z tych dań będzie zupą (koniecznie w dużym garnku). Możesz wykorzystać trik Marty Dymek z Jadłonomii, która nie lubi marnować jedzenia, dlatego do zamrażalnika chowa resztki warzyw, by za jakiś czas dodać je do zupy.
W międzyczasie zaplanuj kilka dań na które masz ochotę w danym tygodniu i które bez problemu da się spakować do pracy. Kaszotta, zapiekanki z makaronem pełnoziarnistym i sałatki – również z kaszą – to najlepsze szybkie dania. Jeśli brak Ci pomysłów na kolację, ugotuj garnek zupy. Bez obaw, nie musisz od razu robić kapuścianki, ale klasyczną, choć odchudzającą jarzynkówkę np. z tego przepisu Mamałygi.
Ugotuj jajka na zapas
Niewiele z nas wie, że jajka na twardo bardzo długo zachowują świeżość. Właśnie dlatego można jeść je niemal codziennie – wbrew pozorom, częste jedzenie jajek, wcale nie są szkodliwe. Wiadomo, że identyczne menu dzień w dzień to kiepskie rozwiązanie, dlatego raz dodaj jajka do sałatki, innym razem połóż je na kanapki lub zrób z nich pyszna pastę. Możliwości jest naprawdę wiele.
Woda w różnych wydaniach
No tak, nie będziemy oryginalni, ale tego punktu nie sposób pominąć. Kiedy już w głowę wbije Ci się podręcznikowe zdanie, że spalanie zachodzi w środowisku wodnym, to już zawsze będziesz pamiętać, by mieć ze sobą wodę. Wiele z was powie: woda to nuda. Zgoda, ale jeśli dorzucimy do niej listki mięty, bazylii, limonki, pomarańczy, cytryny – to przyznacie, że robi się o wiele ciekawiej. Są też rozmaite herbatki, zioła które, podczas stresującego dnia w pracy, mogą pomóc nam się trochę wyciszyć. A zimą sięgnijcie po termos z korzenną herbatą – dzięki temu nawet podróż autobusem staje się o wiele przyjemniejsza.
Co pochrupać przy serialu?
Jeśli nagle najdzie Cię nieodparta chęć na pochrupanie czegokolwiek przy serialu, to sięgnij raczej nie po chipsy, ale po warzywa. Właśnie te chwile słabości często sprawiają, że całe nasze zdrowe jedzenie staje się nic nie warte. Jak poradzić sobie w takiej awaryjnej sytuacji? Wystarczy mieć w zanadrzu ulubione warzywa, pokrojone w paski. Jakie? Do wyboru jest seler naciowy, niezawodna marchew, papryka, rzodkiew, kalarepa czy rzodkiewka. Do tego pasta ze zmiksowanych oliwek, fasoli lub hummus i zdrowy zapychacz gotowy.
A Wy, znacie jeszcze inne triki, które pomagają Wam jeść zdrowiej?