Skoro Netflix nie pozwala nam się nudzić i oferuje coraz to nowe produkcje, to dlaczego z utęsknieniem czekam akurat na kolejny sezon Stranger Things? Powodów jest co najmniej kilka. Jeśli Wy też nie lubicie przekombinowanych wątków, a od serialu wymagacie, że będzie na tyle dobry, że poczujecie się częścią przedstawianej historii, to Stranger Things może być dla Was.
O mały włos bym go nie obejrzała. Mój przyjaciel powiedział, mi ten serial na pewno mi się nie spodoba. Zna mnie dobrych parę lat, więc uznałam, że ma rację. Po co mam tracić czas na rozrywkę, która totalnie nie jest w moim klimacie? Ale kiedy wakacje dobiegały już końca, pewnego wieczoru z ciekawości włączyłam. I przepadłam.
To dla mnie spore wyzwanie, by tych, którzy nie widzieli Stranger Things przekonać, że serial bez dwóch zdań jest wart kilku zarwanych nocy. Postaram się zrobić to bez zdradzania fabuły. Nie będzie to łatwe, ale jeśli i Wam uda się poczuć wobec tej produkcji podobne emocje – to mi w zupełności wystarczy.
Spis treści
Dzieciaki, z którymi chciałbyś się kumplować
Nie martwią się ciuchami, wadą wymowy, albo tym, że w szkole nie są zbytnio lubiani. Zamiast tego wystarczą im gry planszowe i własny świat, do którego nie mają dostępu dorośli. Tak krótko można opisać Willa i jego trzech przyjaciół. Albo czterech, bo jest jeszcze Jedenastka…
Jedenastka
Czy drobna dziewczynka, która ledwo skończyła 13 lat może sprawić, że zaczniesz się baczniej przyglądać samemu sobie? Postać Jedenastki pokazuje, że mniej znaczy więcej. W serialu wypowiada zaledwie kilkanaście słów. Dlatego, jeśli już mówi, wszyscy odwracają głowy. Jest pełna sprzeczności – budzi niepokój, ale masz wrażenie, że możesz jej zaufać. Jest nieprzewidywalna, trochę straszna, a zarazem delikatna i budząca współczucie. Można by pomyśleć, że skoro rola Jedenastki jest na tyle wieloznaczna, to cała historia również. W rzeczy samej.
Muzyka i intro
Znasz ten moment, kiedy w niektórych serialach, zamiast przewijać czołówkę, dajesz jej wybrzmieć w całości? W przypadku Stranger Things to zawieszenie w czasie trwa nieco ponad 50 sekund. Jest jak przedsionek, słodkie oczekiwanie, które mistrzowsko wprowadza w klimat. Przenosi Cię do innej scenerii, gdzie stajesz się niemal częścią tej historii. Zaryzykuję – tej czołówki po prostu nie da się pominąć.
Zresztą, sami zobaczcie i posłuchajcie.
Winona Ryder
Przyznam, że do tej pory pamiętałam ją głównie ze starych filmów i wpadki, sprzed zgoła 10 lat, kiedy ukradła ciuchy z butiku. Wtedy – nie zastanawiając się długo – przyczepiłam jej łatkę jakiejś-tam-amerykańskiej-aktorki. To był błąd. Bowiem kreacja Winony Rider jako matki jest przejmująca. Serwuje nam emocje niczym na deskach teatru, ale nie przerysowane. Jest autentyczna, bo kiedy odchodzi od zmysłów, jako widz sami gubimy się, nie do końca wiedząc, czy rzeczywiście zwariowała, czy może jest w tym ziarno prawdy?
Klimat lat 80. w najlepszym wydaniu
Bohaterowie są skoncentrowani na tu i teraz, na rodzinie, swoich pasjach i na przyjaźni. Do tego dochodzą sekrety małego miasteczka i tajemnica przed duże T. Wszystko to bez banałów i uproszczeń. Możemy zobaczyć lata 80 takie, jakie część z nas pamięta, a jeśli nie pamięta, to zawsze tak sobie wyobrażało. Począwszy od wystroju domu, przez kolorowe bluzy, zaczesane do tyłu włosy, po jeansy z wysokim stanem. Jestem przekonana, że osadzenie akcji we współczesnej scenerii, odebrałoby Stranger Things, to, co czyni go tak wyjątkowym.
A Wy, obejrzeliście już ten serial? Jeśli tak, czy macie podobne wrażenia? A jeśli nie, czy chcielibyście po niego sięgnąć? W razie czego, radzę się pospieszyć, bo 2. sezon wchodzi już 27 pażdziernika!