Pamiętacie może takie filmowe klasyki jak „Wirujący seks” czy „ Elektroniczny Morderca”? Przetłumaczenie jednego, czasem paru słów może wydawać się banalne, aczkolwiek w praktyce wygląda to inaczej. Fatalne próby polskich tłumaczy tylko irytują, dezorientują a przede wszystkim śmieszą polskich widzów. Oto przykłady największych wpadek:
1. Wirujący seks
( Tylko 18+) – Co myślał tłumacz umieszczając sex, i do tego wirujący, w roli głównej tego kultowego filmu o zakazanej miłości, tańcu i pasji ? Zamiast tego zalatuje tanim pornosem… porażka.
2. Szklana pułapka
„Die Hard” w dosłownym tłumaczeniu oznacza „ trudny do zabicia”, co jako tytuł nie brzmi za dobrze. W tym przypadku tłumacz wykazał się kreatywnością i nawiązał do fabuły filmu. Wszystko byłoby OK gdyby nie powstały kolejne części, których akcja nie miała niestety miejsca w szklanym wieżowcu…
Nie taka szklana ta pułapka jak się okazało.
3. Kac Vegas
Brawo za kreatywność i grę słowną jednak tłumacz nie spodziewał się, że Kac będzie również w Bangkoku… Z każdą kolejną częścią wypada gorzej.
4. Orbitowanie bez cukru
Czy tylko ja mam wrażenie, że ma tu miejsce bezczelne lokowanie produktu?„Reality bites” po polsku to „rzeczywistość gryzie”, co nie brzmi zachęcająco, ale z pewnością lepiej niż „Orbitowanie bez cukru” cokolwiek to znaczy. Może to ma jakiś głębszy sens i nawiązuje do fabuły filmu? Szczerze nie wiem, ale za to mam ochotę na gumę do żucia… Zamierzony efekt??
5. Superglina
„Superglina”… Im częściej się to czyta, tym głupiej brzmi. Czy „RoboCop” nie wystarczył? Jest to kolejny przykład zupełnie NIEPOTRZEBNEGO polskiego tłumaczenia.
6. Szkoła uczuć
„A Walk to Remember”. Przepiękny melodramat na podstawie powieści Nicholasa Sparksa „Jesienna miłość” dostał siarczystego policzka w twarz od polskich tłumaczy, którzy banalnym tytułem”Szkołą uczuć” przylepili mu łatkę taniej, płytkiej komedii romantycznej.
„To właśnie miłość”, „Zupełnie jak miłość”, „Magia uczuć”, „Cena uczuć”…
Wszystko na jedno kopyto.
7. SexiPistols
Salma Hayek i Penelope Cruz w filmie „Banditas”. Nie można było jednak zostawić tytułu w spokoju i postanowiono zamienić go na „SexiPistols” bo… dlaczego nie?
8. Czekając na Joe
„Touching the Void”. Miał być przejmujący i trzymający w napięciu film dokumentalno-fabularny o wyprawie dwójki alpinistów w Andy Peruwiańskie… ale wpierw musimy poczekać na Joe’a.
Na deser przedstawiam wam moją osobistą perełkę:
9. Zabójcze kuleczki
„Phantasm”(pol. Chimera). Sugerując się plakatem stwierdzam, że tłumaczenie jest bardzo trafne… i bardzo dosłowne. Są kuleczki jak widać , no i zabójcze też się wydają.
Jak widać tłumaczenie tytułów filmów do łatwej pracy nie należy. Można przetłumaczyć tytuł dosłownie ale efekt niekoniecznie jest zadowalający. „Prison Break” – „Ucieczka z więzienia”? Nie brzmi dobrze. Trzeba dbać o to, aby tytuł odzwierciedlał istotę i fabułę filmu. Często tytuły filmów są tak abstrakcyjne, że nigdy nie będzie dobrego sposobu na ich przetłumaczenie. Na szczęście „Pulp Fiction” zostawili w spokoju. Brawo dla naszych tłumaczy!
1 komentarz
Mam kilka faworytów. Dystrybutorzy chyba uważają społeczeństwo za totalnych debili i żeby nikt nie miał wątpliwości że dany film to komedia trzeba dodać jaja. I tak z „The Campaign” zrobiono ” Wyborcze jaja” a z „Tropic Thunder” „Jaja w tropikach”. Na koniec mój ulubiony „Pineapple Express” przetłumaczono na „Boski chillout” czyli w pewnym sensie z angielskiego na angielski.