Trudno się rozstać, a jeszcze trudniej, wyprowadzić z domu partnera lub partnerkę, z którymi nam się nie ułożyło. Najgorzej, jeśli po jakimś czasie okazuje się, że w domu zalegają jakieś “pozostałości” po nieudanym związku. Można je wyrzucić na śmietnik, ale lepszym pomysłem, jest oddanie ich do… muzeum.
To nie jest żart. Z początkowo przenośnej wystawy, która swego czasu krążyła po całym świecie, zdecydowano się utworzyć prawdziwe Muzeum Zerwanych Związków. Możecie oddać do niego zarówno bieliznę byłego / byłej, jak i wszystkie przedmioty osobiste oraz codziennego użytku, na jakie traficie po rozpadzie Waszej relacji.
Spis treści
Skąd wziął się pomysł?
Na pomysł powstania Muzeum Zerwanych Związków, wpadła Olinka Vištica i Dražen Grubisic. Para była ze sobą kilka lat, a po rozstaniu stwierdziła, że ma tyle pamiątek po swoim związku, że “spokojnie może założyć muzeum”. I tak się stało! Początkowo muzeum było mobilne – Olinka i Dražen zwiedzili z nim pół świata, wzbogacając ekspozycję o pamiątki pozyskane w trakcie podróży. W 2010 roku zbiór był już tak duży, że para zdecydowała się otworzyć muzeum stacjonarne w Zagrzebiu, a już kilka lat później, w Los Angeles, doszło do otwarcia pierwszej filii tej osobliwej instytucji.
O co chodzi?
Oddawanie “pozostałości” po związkach cieszy się dużym powodzeniem. Ludzie bardzo często traktują to jako rodzaj terapii – ceremonię zakończenia jakiegoś etapu. Wszystkie eksponaty znajdujące się w Muzeum Zerwanych Związków, są bardzo dokładnie opisane. Opisy ustalają ofiarodawcy, najczęściej przybliżając historię rozstania i wyrzucając z siebie emocje, które temu towarzyszyły. Jedne związki kończą się w atmosferze przyjacielskiej, inne w głębokim smutku, jeszcze kolejnie tragiczne – i pamiątki po takich, również tu znajdziemy.
Osobiście chyba nie zdecydowałabym się odwiedzić takiego miejsca. Ale wierzę, że może być ono pomocne dla tych, którzy nie potrafią sobie poradzić z bólem po rozstaniu. A co Wy o tym myślicie?