Po przeliczeniu głosów z 99 proc. okręgów, była szefowa dyplomacji USA Hillary Clinton zdobyła 49,8 proc., a senator Bernie Sanders 49,6 proc. głosów wyborców Partii Demokratycznej w prezydenckich prawyborach w stanie Iowa – podała telewizja CNN.
Oznacza to, że za wcześnie jest, by mówić, kto z tej dwójki wygrał walkę o nominację prezydencką Demokratów w tym stanie.
W przemówieniu wygłoszonym w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego Clinton apelowała, by Demokraci pozostali zjednoczeni przeciwko „republikańskiej wizji” USA. Przyznała, że czuję „dużą ulgę” w związku z wynikiem w Iowa. 68-letnia była sekretarz stanu zajęła 8 lat temu w Iowa dopiero trzecie miejsce, przegrywając w prawyborach nie tylko z ówczesnym senatorem Barackiem Obamą, który potem zdobył nominację Demokratów i wygrał całe wybory, ale także z byłym senatorem Johnem Edwardsem.
Sanders powiedział z kolei, że jest „przytłoczony” w pozytywnym tego słowa znaczeniu wynikiem w Iowa, gdyż jeszcze „dziewięć miesięcy temu”, kiedy zaczynał kampanię nie miał za sobą w tym stanie ani pieniędzy, ani politycznych struktur, a jego nazwisko było nieznane.
„To co zaczęło się w Iowa to polityczna rewolucja” – dodał, powtarzając swój główny slogan z kampanii. 74-letni senator określający się jako socjalista, obiecywał, że jeśli zostanie prezydentem, to dzięki tej rewolucji zapewni podniesienie pensji minimalnej, darmowe studia dla wszystkich i powszechną służbę zdrowia.
Sanders okazał się, obok miliardera Donalda Trumpa wśród Republikanów, największą niespodzianką pierwszej fazy wyborów prezydenckich w USA. Obaj, choć mają skrajnie różne programy, krytykują „partyjny establishment” w Waszyngtonie i obiecują „przywrócić Ameryce wielkość”. Na mityngi wyborcze Sandersa przychodzą tłumy najbardziej lewicowego elektoratu Demokratów. To głównie osoby białe oraz młodzi. Swą pasją przypominają nieco wyborców, którzy osiem lat temu poprowadzili do zwycięstwa Obamę.
Ale w przeciwieństwie do Obamy, Sanders nie cieszy się zbyt wielkim poparciem Afroamerykanów i Latynosów. Ten elektorat Demokratów jest bardzo słabo reprezentowany w Iowa, ale w innych stanach będzie miał już znacznie więcej do powiedzenia i – jak pokazują sondaże – opowiada się za Clinton.
Walcząc o utrzymanie przewagi nad Sandersem, Clinton na spotkaniach z wyborcami w Iowa podkreślała przede wszystkim swe doświadczenie, próbując zaprezentować się jako pragmatyczna i najbardziej kompetentna kandydatka na urząd prezydenta. Apelując do wyborców, by nie ulegali populistycznym obietnicom senatora przekonywała, że wiele z postulatów Sandersa nie uda się zrealizować, bo nie uzyskają niezbędnego poparcia w Kongresie. (PAP)