Raz na jakiś czas, w świecie zabawek pojawia się coś, co zdobywa serca dzieciaków na całym świecie – i nie tylko. Szaleństwu poddają się także dorośli. Tym razem takim gadżetem jest FIDGET SPINNER.
Spis treści
Co to za cudo?
Fidget Spinner to dwie albo trzy obracające się łopatki, które łączy plastik lub metal. Jak się tym bawić? Należy chwycić całość dwoma palcami, a trzeciego użyć do tego, by wprawić je w ruch obrotowy. Chodzi o to, aby zabawka kręciła się jak najdłużej, co jest możliwe, dzięki łożyskom, które stanowią coś na kształt serca gadżetu. Z obracającym się fidget spinnerem można robić różne sztuczki – jedni podrzucają go do góry i obserwują sposób, w jaki spada. Inni ćwiczą dużo bardziej skomplikowane tricki – często z użyciem kilku zabawek jednocześnie. Jedną z zalet fidget spinnera jest to, że nie wydaje on żadnych dźwięków – nie ma więc problemu, aby relaksować się za jego pomocą w pracy lub w szkole. W niektórych placówkach oświatowych w USA, przynoszenie tych zabawek zostało zakazane, bowiem dzieciaki – zamiast skupić się na lekcji – bawiły się pod ławką.
Zobaczcie 5 najprostszych sztuczek z wykorzystaniem fidget spinnera:
Popularność
Jak to zwykle bywa, szał na fidget spinner rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych. Ulice największych miast pełne są przechodniów, którzy bawią się tym gadżetem, spacerując i rozmawiając ze znajomymi – po jakimś czasie bowiem, nie trzeba skupiać się na samej zabawce, aby zręcznie obracać ją w palcach. Robi się to poniekąd nieświadomie. Fidget spinner dotarł także do Polski – jego cena to mniej więcej kilkanaście złotych. Nic więc dziwnego, że znika z półek w zadziwiającym tempie.
Skąd pomysł?
Fidget Spinner został wymyślony jako uspokajający gadżet pomagający dzieciakom chorym na ADHD w koncentrowaniu uwagi. W 2015 roku przeprowadzono badania, które wykazały, że nawet niewielka aktywność ruchowa u dzieci nadpobudliwych, zwiększa ich zdolność skupienia się oraz – co dotyczy nie tylko osób dotkniętych ADHD – pomaga oczyścić umysł z niezdrowych i często obsesyjnych myśli. Przy takim założeniu, zabawę fidget spinnerem można przyrównać do nawyków, które nieświadomie wykonuje duża część dorosłych, aby odprężyć się w najbardziej stresujących momentach – mowa o bębnieniu palcami w blat stołu, machaniu nogą czy klikaniu długopisem. Z tej tezy wynika jednak dość smutny wniosek – wzrastająca popularność fidget spinnera może być symbolem pędu i stresu, w jakim żyjemy.
#Funfact
Zwykło się mówić, że są na świecie rzeczy, które nie śniły się filozofom – za taką uznajemy informację, że istnieje ponad 2.5 miliona osób, które wpisało hasło “fidget spinner” w wyszukiwarkę… PornHub 😉 Podobno istnieje sporo filmów, w których gadżet ten pojawia się na ekranie.
Mieliście już okazję bawić się fidget spinnerem? Jak Wasze wrażenia?
Źródło: Warszawa w Pigułce, Time, Forbes, fpiec.pl