Część mężczyzn po osiągnięciu magicznej bariery wieku 30 bądź 40 lat, nagle przeżywa tzw. kryzys. Wydaje im się, że są już starzy i za wszelką cenę chcą sobie to jakoś zrekompensować. Jesteście ciekawi jak? Oto kilka najczęściej spotykanych gadżetów, które mają za zadanie osłodzić życie „starszych panów”.
Spis treści
Drogi sportowy samochód
Nic tak nie odmładza człowieka, jak świeżo zakupiona, piekielnie szybka fura. Najlepiej w wersji cabrio. Duża grupa mężczyzn właśnie w ten sposób próbuje sobie „odbić” swoje lata. Kupują kompletnie niepraktyczny samochód i „szpanują” nim jeżdżąc po ulicach swoich miast.
pexels.com
Ekskluzywny zegarek
Jakie może być uzasadnienie dla zakupu zegarka o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych? Że niby będzie wskazywał czas dokładniej, niż zegarek za kilkaset czy kilkanaście złotych? Nie, to nie to. Dobrym tropem w poszukiwaniu powodów takiego zakupu również może być kryzys wieku średniego. Facet chce pokazać zarówno sobie, jak i otoczeniu, że „go stać” i że zasługuje na coś wyjątkowego. Poza tym, czasami fajnie pochwalić się przed kolegami takim cackiem wartym kilkanaście średnich krajowych.
pexels.com
Sprzęt sportowy – siłownia
Z wiekiem brzuch rośnie, kondycja też nie ta, o dobrze zbudowanej klacie i bicepsach nawet nie wspominając. Wielu facetów, po osiągnięciu magicznej bariery 30-40 lat, nagle odczuwa niezwykłą potrzebę intensywnego treningu. Kupują sprzęt, ubrania no i ćwiczą, ćwiczą. Część odpuszcza po kilku wizytach na siłowni, tym samym wracając do starych zwyczajów, część natomiast zostaje tam na dłużej i naprawdę zaczyna dbać o swoją sylwetkę.
pexels.com
Modne ciuchy
Niegdyś zapierdziane dresy, niedopasowana koszula i wygodne lecz brzydkie adidasy. Teraz najnowsze sneakersy, spodnie typu slim, do tego elegancka koszula no i sportowa marynarka. Część panów w średnim wieku przechodzi przyśpieszony kurs ze znajomości mody i z dnia na dzień staje się prawdziwym wzorem do naśladowania (w tej kwestii). Wreszcie zaczynają dbać o swój wygląd, co akurat można uznać na duży plus.
A Wy, bądź ktoś z Waszego otoczenia przechodził już ten rodzaj kryzysu? W jaki sposób to się odbywało? Pochwalcie się!