Elżbieta Zawacka to postać wyjątkowa. Jako jedyna kobieta należała do elitarnej grupy tzw. cichociemnych – żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych, zrzucanych w czasie II wojny światowej do walki z Niemcami, okupującymi Polskę. Była też drugą kobietą uhonorowaną w Wojsku Polskim stopniem generała. Już za życia stała się legendą.
Nieuchwytna dla Niemców, którym niejednokrotnie grała na nosie, nieustraszona i inteligentna – odwagą i determinacją mogłaby obdzielić sporą grupę mężczyzn. Tym bardziej, że w naszych czasach wyskakiwanie z pędzącego pociągu, uliczne kamuflaże i skoki ze spadochronem nie są na porządku dziennym. Poznajcie historię tej niesamowitej kobiety!
Spis treści
Początki
Urodziła się 19 marca 1909 roku w polskiej rodzinie w Toruniu, który należał w tym czasie do zaboru pruskiego. Od wczesnej młodości wykazywała zainteresowanie wojskowością. Zamiast realizować je w typowy dla panienek tamtych czasów sposób, sama wolała założyć mundur i biegać po poligonie – już na studiach (również “męskich”, bo wybrała matematykę) związała się Organizacją Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju, a później, pracując jako nauczycielka, szkoliła młodsze koleżanki.
Dzielna kurierka
Gdy wybuchła II wojna światowa nasza bohaterka miała 30 lat. Wyprowadziła się do Warszawy i tam została zaprzysiężona w organizacji Służba Zwycięstwu Polski (SZP), przekształconej następnie w Związek Walki Zbrojnej (ZWZ). Przyjęła konspiracyjny pseudonim „Zelma”. W organizacji zajmowała się łącznością i wywiadem. Spełnianie obowiązków kuriera wiązało się z ogromnym ryzykiem – nie chodziło jedynie o konieczność nielegalnego podróżowania i przekraczania granicy, ale również niebezpieczeństwo związane z tym, co mogłoby się stać w razie zdemaskowania i ujęcia przez Niemców. Kurierzy byli najlepiej poinformowanymi członkami państwa podziemnego, dlatego też byli głównymi celami okupanta, dzięki którym mogliby rozpracować dużą część podziemnej struktury. Zo miała pewną zaletę, która pozwoliła jej nieraz grać Niemcom na nosie – będąc niebieskooką blondynką mówiącą perfekcyjnie po niemiecku, podróżowała wagonami przeznaczonymi tylko dla Niemców. Przez długi czas nikt nie zorientował się, że podróżuje z nimi polska kurierka! W ten sposób przekroczyła granicę III Rzeszy ponad 100 razy – za granicę wywoziła informacje, a wracała z walizkami pełnymi dolarów.
Cichociemna
Gdy otrzymała propozycję ryzykownej misji – podróży do rządu polskiego w Londynie – nie wahała się ani chwili. Ufarbowana na rudo podróżowała, leżąc na desce nad zbiornikiem wodnym w parowozie, przez Francję, Andorę i Hiszpanię. Najbardziej martwiły ją jednak nie warunki podróży, ale ewentualne spotkanie z… psami, do których czuła ogromny lęk. Do Polski powróciła z samolotem – jako jedyna z 15 kobiet pomyślnie przeszła trening “cichociemnych” i zdecydowała się na skok ze spadochronem. Co było dużym szokiem dla Panów. A Elżbieta nigdy nie dała kolegom możliwości, by w związku z płcią traktowali ją inaczej.
Po wojnie
Choć po wojnie próbowała wrócić do pracy w oświacie, jednak jak wielu innych żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego została aresztowana przez UB, które zafundowało jej “atrakcje” w postaci przymusowego siedzenia na nodze od stołka. Na podstawie fałszywych oskarżeń (szpiegostwo) skazano ją na 10 lat więzienia, ale w 1955 objęła ją amnestia. Do samej śmierci w 2009 roku pracowała w archiwum AK zajmując się gromadzeniem materiałów dotyczących żołnierzy – kobiet, bardzo często denerwując się na kombatantki, że nie potrafią obsługiwać komputerów i Internetu, co bardzo utrudniało jej pracę. Trzy lata przed śmiercią prezydent Lech Kaczyński przyznał jej stopień generała brygady – tym samym została drugą kobietą-generałem w historii polskiej wojskowości.
Musicie przyznać, że historia Elżbiety Zawackiej jest wyjątkowa. Była naprawdę silną i dzielną kobietą, wykazującą się niezwykłą odwagą. A Wy znaliście jej historię? Może znacie inne odważne kobiety w historii? Podzielcie się koniecznie!