Ostatnia część cyklu o mordercach PRL opowiadać będzie o Waldemarze Krakosie. 22-latek dokonał zabójstwa jednego z warszawskich taksówkarzy podczas stanu wojennego. Historia tego morderstwa została przedstawiona w filmie Krzysztofa Kieślowskiego pt. „Krótki film o zabijaniu”, który zdobył jedną z nagród na Festiwalu Filmów w Cannes.
Spis treści
Przeszłość mordercy
Waldemar Krakos urodził się w 1960 roku. Wychowywał się w patologicznej rodzinie, co miało znaczący wpływ na rozwój umysłowy chłopca. Oprócz tego jako dziecko doznał poważnego urazy głowy, który sprawił, że nie należał do zbyt rozgarniętych nastolatków. Przed ukończeniem 18 roku życia trafił do poprawczaka. Uczęszczał do szkoły specjalnej, której i tak nie ukończył. Po osiągnięciu pełnoletności od razu wkroczył na kryminalną ścieżkę. Został skazany na 7 lat więzienia za różne występki, po czym został warunkowo zwolniony po 3,5-letniej odsiadce. Tego samego roku dokonał morderstwa wspólnie z równie rozgarniętym kolegą Wiktorem Maliszewskim.
Taksówkarz
Stanisław był warszawskim taksówkarzem, który nie był zadowolony, że musi pracować w sylwestra. Tego dnia kręcił się swoim autem w okolicach dworca w Otwocku. Waldemar Krakos i Wiktor Maliszewski postanowili zamówić kurs w jego taksówce o numerze bocznym 68. Po dość krótkiej podróży pasażerowie kazali zatrzymać się kierowcy w ciemnej i pustej ulicy. Kiedy Stanisław zjechał na poboczę, 22-letni Krakos zaczął dusić taksówkarza. Nie robił tego zbyt precyzyjnie, przez co mężczyzna męczył się i szarpał przez kilkanaście minut. W końcu zabili kierowcę poprzez kilkukrotnie uderzenie go w głowę metalowym narzędziem. Zadowoleni ze swojego czynu Waldemar i Wiktor, ukradli kilkadziesiąt tysięcy złotych (na tamte czasy nie były to zbyt wielkie pieniądze). Zostawili ciało i auto na poboczu, po czym zaczęli świętować nadejście Nowego Roku…
Wyrok
Sprawców nie trzeba było długo szukać. 1 stycznia Krakos i Maliszewski trafili za kratki i czekali na proces. Początkowo obydwaj dostali karę 25 lat pozbawienia wolności, ponieważ sąd uznał, że mężczyźni nie są sprawni umysłowo. W mediach i środowisku taksówkarzy zawrzało. Wszyscy domagali się kary śmierci na sprawcach tego okrutnego czynu. W końcu 23 czerwca 1983 roku, pięciu sędziów Sądu Najwyższego zamieniło wyrok Waldemara Krakosa. 23-latek miał zawisnąć tego samego roku. 10 października w więzieniu na Mokotowie wykonano wyrok. Przed śmiercią ze skazanym spotkał się Krzysztof Kieślowskim, który po rozmowie z zabójcą miał już w głowie gotowy pomysł na film.
Zobacz również: Słynni mordercy z czasów PRL: Sprawa połaniecka
To była ostatnia część cyklu: „Słynni mordercy PRL”. A Tobie, która podobała się najbardziej? Podziel się!
(źródło: youtube.com, tvp.pl)