Niedawno pożegnaliśmy dziennikarza o imponującym dorobku zawodowym – Grzegorza Miegucowa. Człowieka, który wiele zrobił dla dziennikarstwa i potrafił poświęcić się tej profesji całym sercem. Miecugow odszedł w wieku 61 lat. Żegnając wybitnego reprezentanta środowiska, warto przypomnieć, że dziennikarze to grupa zawodowa wyjątkowo narażona na stres i – jak się okazuje – żyjąca znacznie krócej, niż przedstawiciele innych profesji. Dlaczego tak się dzieje?
Badania donoszą, że dziennikarze – zaraz obok nauczycieli – żyją wyjątkowo krótko. To zawód, w którym działa się szybko i na wysokim poziomie stresu. Za krótsze życie odpowiadają nie tylko warunki, ale też często duża ilość używek, które pomagają odreagować napięcie. Co najbardziej ironiczne – stres to czynnik z reguły ignorowany i bagatelizowany. To jednak on w głównej mierze wpływa na pojawianie się tzw. chorób zawodowych.
Stres, na który dziennikarze są narażeni codziennie, potrafi zaatakować cały organizm.
Dotyka najczęściej najsłabsze części organizmu – serce (powodując choroby wieńcowe), żołądek (przyprawiając o wrzody), czy głowę (atakując chronicznymi migrenami).
[reklama]
Stres wpływa też na odporność organizmu – stąd częste choroby wirusowe, które osłabiają odporność, a za co tym idzie – narażają człowieka na poważniejsze schorzenia.
Z tym wszystkim muszą na co dzień mierzyć się dziennikarze – ludzie żyjący w biegu, ciągłym napięciu, nieustannej pogoni za newsem, który już jutro straci swoją aktualność.
Nie ma co ukrywać – to właśnie tryb życia, tak powszechny w branży, jest główną przyczyną krótszego życia.
Grzegorz Miecugow odszedł 26 sierpnia w wieku 61 lat, pozostawiając rodzinę i przyjaciół.