W zeszłym tygodniu obaliliśmy pierwsze 5 mitów konsumenckich, które sprawiają, że często nie wykorzystujemy wszystkich praw, jakie nam przysługują. Pisaliśmy m.in. o konieczności posiadania paragonu czy o reklamacji towaru po odejściu od kasy – całość możecie przeczytać tutaj. Dzisiaj poruszamy temat kolejnych 5 nieprawdziwych przekonań. Oto one!
Spis treści
Reklama nie zobowiązuje
W ubiegłym roku 64 letnia Anna Wurtzburger z Nowego Jorku pozwała znaną sieć fast-food, że kubełek z kawałkami kurczaka był pełen tylko do połowy, a nie był pełen jak w reklamie. Kłótnia między kobietą a restauracją wkracza na drogę sądową. Choć powód wyolbrzymiony, ale jest to dobry przykład na to, że reklama nie może przedstawiać produktów innymi niż są w rzeczywistości. Szczegółowo porusza to art.5 i 6 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Towar z przeceny nie może być reklamowany
To prawidło zakłada, że to, co zostało przecenione jest wadliwe. Oznacza wręcz rozpaczliwą próbę wepchnięcia do koszyków klientów bubli. Tyle w teorii, w praktyce… nie istnieje ono. Żaden paragraf ustawy nie stanowi, że uprawnienia konsumenta przy zakupie produktów z przeceny są mniejsze.
Nie wydam, nie sprzedam
Aspekt płacenia w sklepie nie należy raczej do przyjemnych, ale na pewno do ciekawych. Wszystko można omówić na podstawie pospolitego niewydanego grosza, który spędza sen z powiek wielu konsumentom. Jeżeli sprzedawca nie ma jak wydać grosza, musi najpierw zapytać klienta czy przystaje na takie warunki sprzedaży. O fakcie niemożności wydania reszty nie może on poinformować nas po fakcie zarejestrowania transakcji. Jeżeli nie zgodzimy się na zaproponowane warunki, sprzedawca może odmówić sprzedaży, bowiem z godnie z art. 530 Kodeksu Cywilnego kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Cenę, czyli konkretną, wyliczoną kwotę.
Reklamujesz? Musisz zapłacić za transport
Mus reklamowania towaru w większości przypadków nie wynika z winy konsumenta. Nie widzę więc powodu, dla którego konsument miałby płacić za czynności reklamacyjne. Często konsumenci odsyłają produkty do reklamacji na własny koszt – listami, kurierem czy transportują prywatnym samochodem/rowerem/gołębiem pocztowym. Ja robię podobnie, tyle że rachunek za taką przesyłkę dołączam do pisma reklamacyjnego i wnioskuję o pokrycie kosztów. Udaje mi się to w 100%.
Zakaz fotografowania
Przekreślony aparat. Piktogram-zmora konsumentów i turystów. 80% sklepów na terenie Polski zabrania fotografować swoje produkty. Jest to tłumaczone różnorako – jako ochrona znaku handlowego, jako ochrona własności intelektualnej czy jako tajemnica handlowa. Żaden z tych argumentów nie jest jednak w stanie wygrać walki z wymiarem sprawiedliwości. Prawo nie zabrania robienia zdjęć w sklepach, a co nie jest zakazane, jest dozwolone.
Pamiętaj, że jako konsument jesteś szczególnie chroniony. W każdej trudnej sytuacji sprawdź dokładnie swoje prawa i nie daj się nigdy oszukać. Znasz inne mity? Podziel się!