Pamiętacie kampanię Nie czytasz, nie idę z Tobą do łóżka? To było już dobrych kilka lat temu. W tym roku, w ramach promocji czytelnictwa po raz kolejny sięgnięto po niekonwencjonalne rozwiązanie. Tym razem porównano popyt na książki do bitwy o markowe produkty rzucone na półki dyskontów. Organizatorzy akcji trafnie wyczuli moment, bowiem wielkimi krokami zbliża się black friday i kolejne wyprzedażowe szaleństwo.
Mowa o szeroko zakrojonej akcji portalu Czytam.pl. Postulat? Niech czytanie będzie, jak… kupowanie crocsów w supermarkecie. Bij się o książki i stój za nimi godzinami. Niech będą pożądane, jak ostatnia kolekcja ciuchów w H&M. Brzmi niedorzecznie? A może to z nami jest coś nie tak, jeśli dla elektroniki czy nowego swetra jesteśmy w stanie przepychać się łokciami?
Amatorska kamera i tłum ludzi wyrywających sobie… książki. Krzyki i wyzwiska. Z pewnością wiele okładek zostało zagiętych i naruszonych przy realizacji tej kampanii.
Aby czytać, nie musisz się przepychać
Komunikat jest prosty, aby dorwać upragnioną książkę, wystarczy ją pobrać. Od 2 listopada darmowe bestsellery są dostępne dla wszystkich, przez cały miesiąc. Czytaj.pl mówi o swojej kampanii, że jest to jedna z największych na świecie akcji promujących czytelnictwo.
Objęła 500 polskich miast. W cały kraju pojawiło się 7 tys. darmowych wypożyczalni. Można znaleźć je w restauracjach, przystankach czy w szkołach. Kampania działa w ramach programu Kraków Miasto Literatury UNESCO. Obejmuje też współpracę z samorządami i szkołami. Ta skala robi wrażenie.
Aby skorzystać z darmowej wypożyczalni e-booków i audiobooków, wystarczy pobrać aplikację Woblink, a następnie przejść do zakładki Czytaj.pl. Tytuły, które są prawdziwą gratką (choć to tylko kropla w morzu propozycji):
Spis treści
Shantaram, Gregory David Roberts
Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast, Filip Springer
Księżniczka z Lodu, Camilla Läckberg
Kampania rodzi pytanie – czy rzeczywiście jest z nami aż tak źle?
Wciąż mamy przed oczami dramatyczne wyniki czytelnictwa. Jeśli sięgamy po słowo drukowane (pomijając czasopisma), zazwyczaj jest to albo Sienkiewicz albo 50 Twarzy Greya. Niebywały rozstrzał stylów i epok.
Badania Biblioteki Narodowej przeprowadzone na próbie 3. tys osób wskazują, że w samym 2016 roku 63% respondentów nie przeczytało ani jednej książki. Na tym jednak nie koniec, bowiem co 10-ty Polak sięgnął w ciągu roku po więcej niż 7 pozycji. Tu już robi się gorąco. Magiczna siódemka?
Gdzie Wy lądujecie w tej klasyfikacji? Jak myślicie, czy darmowe e-booki i Czytam.pl swoją szeroko zakrojoną akcją podniesie nieco te smutne statystki?