Niemcy pokonały we Wrocławiu Węgry 29:19 (17:9) w swoim pierwszym meczu 2. rundy fazy grupowej mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Wieczorem Szwecja zmierzy się z Rosją.
Niemcy – Węgry 29:19 (17:9)
Najwięcej bramek – dla Niemiec: Fabian Wiede 6, Tobias Reichmann 5, Steffen Weinhold, Stefen Fath i Rune Dahmke po 3; dla Węgier: Laszlo Nagy, Iman Moorchegani Jamali, Kornel Nagy po 3.
Jeszcze mecz się dobrze nie zaczął, a już było 3:0 dla Niemców. Inicjatywa zespołu islandzkiego trenera Dagura Sigurdssona należała praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty. W przeciwieństwie do Węgrów, którzy trafiali praktycznie tylko z koła, Niemcy potrafili zdobywać gole także z drugiej linii.
Atakowali szybko, pomysłowo i efektownie. W 23. minucie było jeszcze tylko 12:8, ale do końca pierwszej połowy drużyna mocno emocjonalnie reagującego na wydarzenia na boisku trenera Talanta Dujszebajewa, który na co dzień pracuje w Vive Kielce, zdobyła zaledwie jednego gola, a straciła aż pięć.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Niemcy kontrolowali wydarzenia na boisku, a trener Sigurdsson dał pograć zawodnikom, którzy wcześniej mniej przebywali na boisku lub w ogóle. Jednym z nich był Johannes Sellin, który po efektownej akcji w 53. minucie nie dał szans Laszlo Bartuczowi i Niemcy prowadzili już 27:16.
Do końca spotkania trwała już wymiana gol za gol i nawet mocno gestykulujący do tej pory trener Dujszabajew ze spokojem oglądał wydarzenia na boisku. Po tej wygranej Niemcy mają cztery punkty na koncie i cały czas szansę awansu do półfinału. Węgrzy zostają bez punktów i o medal już nie powalczą. Kolejny mecz Niemcy zagrają w niedzielę, a ich rywalem będzie Rosja. Węgry we wtorek zmierzą się z Hiszpanią. (PAP)