„Początek nam się nie układał. Był to bardzo trudny mecz, w którym miałyśmy problemy ze skutecznością. Jednak do końca wierzyłyśmy w sukces i choć czasem szło nam jak po grudzie, to walczyłyśmy o każdą piłkę. Wielkie brawa dla zespołu za ambicję i to, że potrafiłyśmy przełamywać chwile słabości” – oceniła trenerka Selgrosu Sabina Włodek, po niedzielnym zwycięstwie nad Pogonią Balticą Szczecin 27:25, które dało jej drużynie wygraną 3-1 w finale mistrzostw Polski.
Lublinianki w latach 1995-2003 przez dziewięć lat z rzędu były mistrzyniami i po rocznej przerwie (w 2004 roku były „tylko” wicemistrzyniami, ustępując drużynie Nata AZS AWFiS Gdańsk) wróciły na mistrzowski tron, panując przez sześć kolejnych edycji. Przed pięcioma laty zdobyły wicemistrzostwo, ustępując Zagłębiu Lubin. Rok później trapiony kłopotami zespół SPR Lublin zadowolić się musiał brązowym medalem (mistrzem został Vistal Gdynia), ale teraz, po raz czwarty z rzędu zasiada na mistrzowskim tronie.
Montex Lublin odniósł też największy klubowy sukces, zdobywając w 2001 roku Puchar EHF (Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej). Po siatkarzach Płomienia Sosnowiec było to drugie w historii gier zespołowych trofeum wywalczone przez polską drużynę klubową w kontynentalnych pucharach. Nieprzerwanie przez 22 ostatnie lata lubelska drużyna piłkarek ręcznych reprezentowała Polskę na europejskiej arenie, dziesięciokrotnie występując w grupowej fazie Ligi Mistrzyń. Dwa razy (sezony 2000/01 i 2001/02) dochodziła do ćwierćfinału tych najbardziej prestiżowych rozgrywek. W tym roku lublinianki spisywały się w nich nieźle, ale musiały uznać wyższość m.in. rumuńskiego CSM Bukareszt, triumfatora LM i półfinalisty LM Buducnosti Podgorica.
W polskiej lidze MKS Selgros po fazie zasadniczej rozgrywek zajmował drugie miejsce ustępując Pogoni Baltice Szczecin i z tym zespołem, rozpoczynając z gorszej pozycji rozegrał cztery finałowe spotkania. Dzięki pierwszemu zwycięstwu w Szczecinie lublinianki mogły świętować swój kolejny triumf przed własną publicznością. Ten mecz był niezwykle dramatyczny, bo mimo utrzymywanej przez cały niemal czas przewagi Pogoni, to niesione wspaniałym dopingiem lublinianki na cztery minuty przed końcem doprowadziły do wyrównania, a w samej końcówce wykazały większą dojrzałość.
„Mecz o tak wielką stawkę był niezwykle zacięty i towarzyszyły mu spore emocje, a sportowo można uznać wysoki jego poziom. Gratulując zwyciężczyniom, chcę wyrazić uznanie dla zespołu szczecińskiego, który poczynił ostatnio największe postępy i to jest też wartością naszej dyscypliny, że kilka drużyn pretenduje już do najwyższych laurów” – powiedział prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki.
Wzruszona po meczu była zdobywczyni ostatniej bramki Alesia Mihdaliowa. „Mam łzy w oczach, bo nie wyobrażałam sobie, że dzisiaj nie wygramy i o wszystkim będzie musiał decydować piąty mecz w Szczecinie. Byłyśmy razem, motywowałyśmy się wzajemnie, zwłaszcza w chwilach, kiedy coś nie wychodziło. Cieszę się z tego mistrzostwa i pewnie przez trzy dni będę chodziła do tyłu…” – powiedziała.
Podobnie przeżywała sukces najmłodsza w lubelskiej ekipie Edyta Charzyńska. „To jest niesamowite zdobyć pierwszy medal mistrzyni Polski, dziękuję moim koleżankom, które bardzo mi pomagają” – dodała.
Kadrę szkoleniową MKS Selgros Lublin tworzą świetne niegdyś, światowej klasy zawodniczki: Sabina Włodek i Monika Marzec, a także Dariusz Szymczuk – trener przygotowania fizycznego. Włodek jako zawodniczka lubelskiego klubu 14-krotnie zdobywała złoto mistrzostw Polski, jako trenerka sięga po nie po raz czwarty z rzędu (pierwszy raz jako asystentka Edwarda Jankowskiego). Marzec to 13–krotna mistrzyni Polski (przez dwa lata występowała w Buducnosti Podgorica).
Wiadomo już, że po zakończeniu sezonu z Lublinem pożegnają się brazylijska skrzydłowa Jessica Quintinu, która przechodzi do duńskiego HC Odense oraz obrotowa reprezentacji kraju Joanna Szarawaga, przenosząca się do Gdyni. W sezonie 2015/2016 w drużynie MKS Selgros Lublin występowały: bramkarki – Weronika Gawlik, Ekaterina Dżukewa, Monika Nóżka oraz Karolina Bijan, Jessica Quintino, Agnieszka Kocela, Małgorzata Rola (dla niej jest to jedenaste mistrzostwo Polski), Marta Gęga, Kristina Repelewska, Katarzyna Kozimur, Joanna Drabik, Alesia Mihdaliova, Iwona Niedźwiedź, Kamila Skrzyniarz, Edyta Charzyńska, Honorata Syncerz, Joanna Szarawaga.
Pod względem liczby mistrzowskich tytułów drużyna lubelska nie ma sobie równych w historii polskiego szczypiorniaka, dziewięciokrotnie najlepszymi (w różnych okresach) były piłkarki ręczne Ruchu Chorzów. Dwanaście złotych medali MP mają w swoim dorobku szczypiornistki Cracovii, ale jest to łączna liczba mistrzowskich tytułów zdobywanych na boiskach otwartych i w hali wśród drużyn jedenasto- i siedmioosobowych. (PAP)
asz/ co/