Poselski projekt zmiany ustawy złożony przez grupę parlamentarzystów został w środę w pierwszym czytaniu podczas posiedzenia komisji odrzucony. Wniosek o to złożył wiceprzewodniczący Jacek Falfus (PiS); za jego przyjęciem było 11 posłów, 2 przeciw, 6 wstrzymało się od głosu.
Projekt nowelizacji ustawy przewidywał zmianę systemu rejestracji klubów sportowych (z wyłączeniem UKS), które w statucie nie mają zapisu dopuszczającego prowadzenie działalności gospodarczej. Obecnie są one rejestrowane u starosty właściwego ze względu na siedzibę klubu. Rejestracja – zgodnie z przepisami – musi być dokonana w terminie do 30 dni od złożenia wniosku.
Rejestracji dokonują urzędnicy w starostwach, pracujący w różnych wydziałach – co w opinii wnioskodawców – prowadziło m.in. do opóźnień. Powoływano się na przypadki, gdy statuty klubów były kwestionowane, jeśli w ich zapisach wspominano o możliwości prowadzenia odpłatnej działalności pożytku publicznego, nie mającej nic wspólnego z działalnością gospodarczą.
Nowelizacja przewidywała, że kluby nie będą rejestrowane w starostwach, tylko zostaną wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). W tym przypadku formalności są zdecydowanie szybsze (do 7 dni), ewentualne zadanie zapisów statutowych będzie należało do kompetencji sądów, a nie urzędników.
Wpis do KRS dawałby klubowi NIP i Regon, co znacznie ułatwiłoby możliwość podjęcia działań mających na celu zdobycie środków finansowych, ale przeznaczonych wyłącznie na działalność statutową. Projekt nie znalazł jednak uznania w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Jak podkreślił sekretarz stanu w MSiT Jarosław Stawiarski, ustawa o sporcie z 2010 roku nie ogranicza w żaden sposób możliwości rejestracji klubów sportowych, przeciwnie, zdecydowanie ją ułatwia.
„Nie ma potrzeby zmieniać tego, co jest dobre. I nie ma sensu potrzeby +uszczęśliwiać na siłę+ małych klubów, które dobrze sobie radzą” – powiedział Stawiarski.
Przedstawiciel resortu zaznaczył, że przed podjęciem działań mających na celu nowelizację ustawy, trzeba przeprowadzić konsultacje, aby „nie wylać dziecka z kąpielą”.
Poseł Falfus dodał, że jest zaskoczony projektem grupy posłów, gdyż – jego zdaniem – rozwiązania zawarte w ustawie z 2010 roku są skuteczne, sprawdziły się w praktyce, a ich ewentualna zmiana może wprowadzić sporo zamieszania. (PAP)
wha/ kali/