Kilka dni temu Internet obiegło zdjęcie przekreślonego na czerwono, napisanego dziecięcym pismem wypracowania, pod którym widniał tekst Proszę poprawić opowiadanie i napisać je sensownie. Ma być maksimum 8 zdań. Autorem pracy pisemnej jest 10-letni Natan – autorką komentarza, jego nauczycielka języka polskiego.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ czytając opowiadanie chłopca (zaraz je tutaj wkleję) i zestawiając je z komentarzem polonistki, zdałam sobie sprawę jak wielkie szczęście miałam, trafiając w swoim życiu na odpowiednich pedagogów. Może moje wypracowania nie były tak kreatywne jak to Natana (albo były, tylko że już tego nie pamiętam…), niemniej nie pamiętam, by którykolwiek z moich nauczycieli w jakikolwiek sposób tłamsił i ograniczał moją wyobraźnię. Zwłaszcza w tak bezwzględny sposób.
Spis treści
Iluminati i kot-walec rządzą
Z informacji, które można znaleźć w Internecie wynika, że zadanie szkolne polegało na napisaniu ciągu dalszego do pierwszego zdania historii tak, by powstało opowiadanie składające się z maksimum 8 zdań. Konkretna tematyka pracy, nie była zatem narzucona.
10-letni Natan “nieco” się rozpisał, tworząc 24-zdaniową historię. Jednak nawet jeśli nie spełnił wymogu pracy domowej w tym punkcie, sam pomysł i sposób opisania go, zasługuje na pozytywny komentarz ze strony nauczyciela. Przekonajcie się sami – poniżej znajdziecie całą treść opowiadania:
Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę. Zamiast taty przyszła panda. Madzia powiedziała: tato, czy to ty? Panda powiedziała: tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika. Zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła je i zobaczyła iluminati, które dało jej przesyłkę. Madzia pożegnała się z iluminati. Iluminati poszło i rozjechał go kot-walec. Tymczasem Madzia otworzyła paczkę i zobaczyła portal, więc do niego weszła i znalazła się w świecie na odwrót. Po godzinie znalazła się w swoim domu. Poszła do kuchni, żeby coś zjeść i sie napić, a zobaczyła bobra, który smażył na patelni naleśniki. Wzięła z szuflady chleb. Zdziwił a się ponieważ chleb miał nogi i ręce i wszedł Madzi do buzi. Madzia zjadła go ze smakiem. Zrobiła sobie wodę, która ją oblała. Madzia się obudziła i okazało się, że to wszystko było snem.
Miażdżąca krytyka vs. reakcja Internautów
Naprawdę nie wiem jak to się stało, że nauczycielka Natana nie znalazła w powyższym opowiadaniu ani jednego elementu, za który mogłaby pochwalić chłopca. Ja widzę ich co najmniej kilka – podobnie zresztą jak Internauci, którzy wyjątkowo zgodnie zareagowali na miażdżącą krytykę pracy ze strony nauczycielki chłopca.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy przyznali rację zasadniczej polonistce. Olbrzymia większość zachwycała się opowiadaniem, wskazując na niezwykłą jak na wiek autora, wyobraźnię i bardzo kreatywne podejście do tematu. Swoje uznanie wobec tekstu Natana wyraziła nawet pisarka Sylwia Chutnik, która na swoim profilu napisała wprost: Chciałabym tak pisać!
Postawy nauczycieli nie komentowała – bo z drugiej strony co tu komentować?
Szkoła óczy
Oczywiście, że są nauczyciele, którzy wspierają swoich uczniów, pomagają im rozwijać wyobraźnię, szanują ich pasje i dopingują na każdym kroku. Jak jednak widać, są i tacy, którzy nie uznają niczego, co wykracza poza konkretny schemat działań – tacy, którzy blokują nasze dzieciaki i nie pozwalają im na rozwijanie wyobraźni. Musimy być w tym temacie mocno wyczuleni i dbać o to, by nasze dzieciaki jak najdłużej pozostawały w świecie, w którym wyobraźnia i kreatywność mogą zdziałać cuda.
Mam rację?