Jak podało Capcom, grywalny prolog do nadchodzącego na początku 2017 roku Resident Evil 7, został ściągnięty przez ponad 2 miliony posiadaczy PS4. Wynik jest tym bardziej imponujący, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, ze demo mogli pobrać tylko subskrybenci PS Plus!
Spis treści
Gracze chcą się bać!
Zaprezentowany na targach E3 fragment rozgrywki, zaraz po zakończeniu imprezy udostępniony został dla graczy, posiadaczy PS4. Teaser Resident Evil 7: Beginning Hour prezentuje rozgrywkę z widoku pierwszej osoby i jest swoim wykonaniem łudząco podobny do P.T. – grywalnego teasera Silent Hills, co więcej został pobrany już ponad 2 miliony razy!
Resident Evil 7 wraca do korzeni – ma straszyć, a nie bawić!
Choć jak przyznało samo Capcom, fragment rozgrywki zaprezentowany w demie nie znajdzie się w finalnej grze, to jednak można śmiało potraktować go jako swoisty wstęp do gry właściwej. Widać, że Capcom wyciągnęło wnioski ze swoich poprzednich błędów. Seria w ostatnich latach mocno skręciła w stronę gry akcji napakowanej ciągłym strzelaniem. Uleciał gdzieś klimat horroru pierwszych części, a gracze chwytali się za głowę, kiedy z każdą kolejną częścią absurd gonił coraz większy absurd! Właściwie ostatnią bardzo dobrze ocenioną częścią było Resident Evil 4, które zmieniło wówczas znacząco sposób rozgrywki, definiując ją na nowo. Części 5 i 6 były przykładem odcinania kuponów i całkowitym brakiem innowacji.
Silent Hills wzorem dla Resident Evil 7?
Teraz ma być inaczej, co pokazuje już demo. Mocna inspiracja P.T., które swego czasu wywołało wielkie poruszenie w świecie gier i pomimo, że projekt został skasowany przez Konami, pokazało drogę dla nowych gier survival-horror. Jak zapowiada Capcom, RE 7 utrzyma konwencję widoku z perspektywy pierwszej osoby. Atmosferę podgrzewa fakt, ze w demie jest sporo nierozwiązanych zagadek, które mogą łączyć się z finalną wersją gry. Twórcy dodatkowo potwierdzają, ze tym razem odchodzą na dobre od strzelania gdzie popadnie. Elementy walki, oczywiście pojawią się, jednak w niektórych momentach opłacalna dla gracza może okazać się ucieczka, zamiast podjęcia walki.
Pozostaje nam czekać do lutego 2017 i mieć nadzieję, że doskonałe demo jest zapowiedzią prawdziwego powiewu świeżości i seria Resident Evil na nowo zacznie nas straszyć zamiast bawić do łez.
(źródło: gamespot.com, youtube.com)