Janek pracuje po godzinach mimo, że jego komputer znów zamula. Dobrze wie, że za chwilę będzie stał w korku. Bateria w jego smartfonie jest już na wyczerpaniu, a przyjaciel z którym się umówił, od kwadransa czeka w kawiarni. Jest zniechęcony, bo… zaraz ma kolejne spotkanie. Janek wie, że przydałoby się jeszcze zatankować, bo właśnie zaświeciła się rezerwa.
W dalszej części tego scenariusza możemy przypuszczać, że pojawi się problem ze znalezieniem miejsca parkingowego, a potem – z wyłuskaniem drobnych na parkometr. Jeśli liczysz na happy end tej historii – niestety nie nastąpi. Ale można zrobić to lepiej, niż Janek.
Trzeba wiedzieć jedno – Janek nie jest Millenialsem. Bo Millenials to sprytna bestia. Nie poddaje się fali, ale sam ustawia ster. Jest wymagający, ceni komfort i ładne przedmioty, zwłaszcza, jeśli są zaawansowane technologicznie. Wie czego chce i planuje każdą godzinę, po to by realizować swoje cele i żyć pełnią życia. Co najlepsze, w jego podejściu nie ma nic złego.
Spis treści
Pokaż mi czym jeździsz, a powiem Ci, kim jesteś
Błąd. Dziś to powiedzenie brzmi nieco inaczej. Można się domyślić, że trafniej pasuje stwierdzenie pokaż mi jakiego sprzętu używasz, a powiem Ci, kim jesteś. Zazdrość to kiepskie uczucie, ale kiedy już Millenials komuś zazdrości, nie jest to sąsiad, który kupił nowe auto, ale kumpel ze świetnym laptopem.
Millenialsi zmienili podejście do posiadania. Wiedzą, że zanim kupią samochód, muszą zadać sobie pytanie, czy jest dla nich udogodnieniem, czy raczej ograniczeniem? Spadająca liczba właścicieli aut w grupie 20-35 wskazuje na to, że samochód – a dokładnie jego posiadanie – nie jest już oznaką nieskrępowanej wolności.
Powolna śmierć czterech kółek?
Trendy wskazują, że zainteresowanie Millenialsów zmierza od samochodów ku nowoczesnej elektronice. Coraz częściej szukają niezależności, a jednak cztery koła, które jeszcze kilkanaście lat temu były synonimem wolności, dziś wiążą się raczej z ograniczeniami. OC, AC, serwis, przegląd, podwózka rodziny – nie brzmi to jak przywilej.
Skoro Millenialsi lgną do miast, doskonale wiedzą, że w ich sercu nie znajdą miejsca dla swojego, choćby najbardziej kompaktowego auta. Jednak nie oznacza to, że rezygnują z przemieszczania się. Są na tyle sprytni, że wypożyczają samochody np. na rok. W ten sposób nie muszą płacić za ubezpieczenie i ewentualne szkody. Dla tego samego powodu Uber, cała idea car sharing i inne alternatywy zostały tak dobrze przyjęte przez Millenialsów.
Elektronika, która powoduje wypieki na twarzy
Co na to świat technologii? Okazuje się, że za wymagającymi Millenialsami stara się nadążać. Jeśli typowy Millenials korzysta z komputera średnio 10 godzin dziennie, a przed ekranem spędza nawet 12 godzin, to oczywistym staje się, że przemiana będzie się odbywać właśnie w kierunku wielozadaniowości.
Życie bez technologii? Nie, dziękuję!
Nowoczesne laptopy wyznaczają dziś nowy kierunek. Ewoluują w stronę formy, która wywołuje wypieki na twarzy. Dosłownie. Elektronika, staje się przedłużeniem ręki i narzędziem realizacji celów. Jednak, aby być pożądaną, powinna dotrzymywać kroku Millenialsowi, który nie może sobie pozwolić choćby na rozładowaną baterię. Im więcej funkcji w jednym urządzeniu, tym bardziej samowystarczalny i niezależny staje się jego właściciel.
Mistrz Yoga w wersji 920?
Ma ułatwiać prowadzenie biznesu, pracę kreatywną i wznosi rozrywkę na wyższym poziom. Takie technologiczne cuda pełnią funkcję przynajmniej kilku urządzeń. Tabletu, wydajnego komputera do pracy, ekranu do prezentacji, a czasem i sprzętu do rysowania. Inżynierowie Lenovo opracowali laptop, który ewoluuje od jednego sprzętu do kolejnego, w zaledwie kilka sekund. Nie da się ukryć, że ta przemiana wygląda imponująco.
Trochę przyszło nam czekać na sprzęt, który nie tylko wygląda dobrze na Instagramie. Lenovo Yoga debiutuje w wersji 920 i jest pełen sprzeczności. Potężny technologicznie, subtelny w wyglądzie. Warto przyjrzeć się z bliska, jak gimnastykuje się pod kątem 360 stopni.
Możemy przypuszczać, że właśnie nowy Lenovo Yoga 920 jest dowodem na to, że wymagający Millenials przesiądzie się z samochodu na elektronikę.
Materiał powstał we współpracy z marką Lenovo