Według danych zgromadzonych przez agencję We Are Social, w 2016 roku dostęp do Internetu miało niemal 72% Polaków. W porównaniu do Europy Zachodniej, jest to raczej przeciętny wynik. Prowadzimy natomiast, jeśli chodzi o ilość godzin, które spędzamy w sieci w ciągu doby.
Ich ilość wynosi trochę ponad 6 i jest o całą godzinę wyższa, niż w innych krajach zachodnich. Czy jest to powód do dumy? Niekoniecznie. Jedni spędzają czas w Internecie zawodowo, inni dla relaksu, a jeszcze kolejni, bo nie potrafią spędzać go inaczej. To się nazywa UZALEŻNIENIE.
Jak je rozpoznać? Jakie są jego konsekwencje? Odpowiedzi na te pytanie, opracował David McCandless – twórca niezwykłych wizualizacji i infografik i autor książek. To właśnie po napisaniu jednej z nich, doszedł do wniosku, że 2 lata ciągłej pracy przy komputerze i w sieci, trochę go zmieniły. McCandless skatalogował zaobserwowane u siebie objawy i wrzucił je do sieci, pytając Internautów, czy zauważają podobne u siebie. W efekcie, powstała lista 10 najczęściej spotykanych symptomów uzależnienia od Internetu. Oto one!
Spis treści
#1 TIK SMARTFONOWY
Masz wolną chwilę? Odruchowo sięgasz po telefon. Robisz to w kolejce do kasy, czekając na autobus, czy korzystając z toalety. Nie szukasz w sieci konkretnych informacji – po prostu scrollujesz ekran, bezmyślnie się w niego wpatrując.
#2 MUSZĘ WIEDZIEĆ
Z jednej strony sięgasz po telefon, żeby po prostu mieć go w dłoni i scrollować ekran, z drugiej robisz to po to, by uzyskać jakieś nowe informacje. Jesteś ich zwyczajnie głodny. Do tego stopnia, że zaczynasz odczuwać niepokój w momencie, w którym po kolejnym odświeżeniu strony, nie pojawia się na niej nic nowego. Bez względu na to, czy mówimy o odświeżaniu skrzynki mailowej, powiadomień na fejsie, czy strony z newsami. Pragniesz informacji!
#3 WIEM ZA DUŻO
To ewidentnie skutek objawu, który opisaliśmy powyżej. Szukasz nowych informacji i rzeczywiście je znajdujesz. Problem pojawia się, gdy robi się tego za dużo. Nasz mózg jest przeładowany – przyjmuje pewne fakty bezrefleksyjnie. Robi to tylko dlatego, że natrafił na nie Twój wzrok. Całości towarzyszy poczucie gniewu – wkurzamy się, że szukając nowych informacji w sieci, marnujemy swój cenny czas, ale jednocześnie nie umiemy przestać.
#4 JAK ROBOT
Nawet jeśli próbujesz opanować swój kontakt z Internetem i starasz się korzystać z niego tylko wtedy, kiedy jest to konieczne, niewiele Ci z tego wychodzi. Po wejściu w przeglądarkę i uzyskaniu potrzebnych informacji, automatycznie wykonujesz czynności, które przenoszą Cię w coraz to dalsze i bardziej absurdalne zakątki Internetu.
Nagle lądujesz na swoim profilu w mediach społecznościowych, płynnie przechodzisz na youtube, by po kwadransie zorientować się, że scrollujesz ekran portalu plotkarskiego. Każda z tych wizyt odbyła się poza Twoją kontrolą. Na końcu zapominasz, po co w zasadzie wszedłeś do sieci.
#5 JAK TO?
Spędzasz w Internecie długie godziny. Z biegiem czasu zaczynasz wierzyć, że rzeczywistość, którą znajdujesz w sieci, jest tą prawdziwą. Jakież jest Twoje rozczarowanie, kiedy okazuje się, że wirtualny świat nie ma zbyt wiele wspólnego z tzw. realem. Że w normalnym życiu, nie można rozmawiać z kilkoma osobami jednocześnie, że nie da się cofnąć żadnych akcji, ani wymazać tego, co dla nas niewygodne. Pojawia się wtedy wewnętrzny niepokój, który przeradza się we frustrację i gniew. Znasz to uczucie?
#6 FOMO
To dziwne słowo oznacza “lęk przed tym, że coś Cię omija”. Często czujesz niepokój na myśl o tym, że gdzieś w Internecie dzieją się jakieś rzeczy, o których nie wiesz. Że właśnie wydarza się coś naprawdę ważnego, a Ty nie dowiadujesz się tego w czasie rzeczywistym.
Podświadomie sięgasz wtedy po telefon, czy tablet i odświeżasz konkretne strony (często wg tej samej kolejności), aby sprawdzić, czy na pewno “jesteś na czasie” z tym, co dzieje się na świecie i w Twoim otoczeniu.
#7 NIBY RAZEM, ALE CZY NA PEWNO?
Z utęsknieniem czekasz na koniec pracy i wieczór, który masz spędzić z ukochaną osobą. Planujecie seans filmowy, ale konieczność sprawdzenia “co w sieci piszczy” jest dużo silniejsza od Was. Jednym okiem oglądacie film, drugim scrollujecie ekran smartfona. Niby spędzacie ten wieczór razem, ale jednak każde z Was, jest trochę osobno. Brytyjczycy określają taką sytuację mianem devorce – to połączenie słów device (urządzenie) i divorce (rozwód).
Takie zjawisko nie zachodzi tylko w parach – podobnie rzecz ma się w przypadku spotkań z rodziną, czy przyjaciółmi. Niemal zawsze można znaleźć w takiej grupie kogoś ze smartfonem w dłoni, kto tylko pozornie uczestniczy w spotkaniu.
#8 CZY JA, TO NAPRAWDĘ JA?
Mozolnie budujesz swój obraz w sieci. Trochę się idealizujesz, nie zawsze mówisz o sobie prawdę i często zapominasz, że Twoje wirtualne JA, to nie to samo, co JA w rzeczywistości.
Co za tym idzie, wszystko złe, co dotyka Cię w sieci, przenosisz na swoje prawdziwe życie – odbierasz jako realny atak. Skutkuje to przede wszystkim niskim poczuciem własnej wartości i obniża nasze poczucie bezpieczeństwa. Z radością witamy każdego kolejnego lajka pod nowym selfie, ze strachem oczekujemy negatywnych reakcji.
#9 POLUBIĄ, CZY NIE POLUBIĄ?
Oto jest pytanie! Towarzyszy Ci ono od momentu publikacji każdego zdjęcia, czy postu w Internecie. Zastanawiasz się, czy Twoja publikacja przypadnie do gustu innym Internautom i jakie reakcje uda jej się zebrać. Kiedy jest tego dużo, jest Ci dobrze, czujesz się spokojnie. Kiedy ilość i jakość komentarzy odbiega od Twoich oczekiwań, wręcz przeciwnie – psuje Ci się humor, Twoja samoocena spada.
Jeśli któryś z tych punktów, brzmi dla Ciebie podejrzanie znajomo, zacznij działać. Dowiedz się, co można zrobić, aby zapanować nad swoim uzależnieniem od Internetu. Trzymamy za Ciebie kciuki!