Nie od dziś wiadomo, że muzyka klasyczna jest używana w różnych terapiach relaksacyjnych. Spokojne, kojące dźwięki wpływają na rozluźnienie ciała, uspokojenie myśli, co jest z kolei bardzo ważne przy leczeniu takich schorzeń, jak chociażby bezsenność.
Podczas koncertu w filharmonii w Kalifornii, orkiestrze przydarzyła się zabawna historia. W trakcie wykonywania utworu Igora Strawińskiego Ognisty Ptak, kobieta na widowni… zasnęła. Warto wiedzieć, że ten przepiękny utwór stworzony jest kilku części – w tym bardzo spokojnych, cichych dźwięków, które najprawdopodobniej uśpiły kobietę.
Gdy utwór przeszedł w żywsze partie, zawierające w sobie bardzo głośne i energiczne wejścia bębnów i skrzypiec, chrapiąca kobieta „trochę” się rozluźniła. Ze słodkiego snu wyrwała się z przerażeniem i krzykiem, który można było usłyszeć w każdym końcu sali!
Zazwyczaj takie zachowanie traktowane jest jako brak szacunku wobec muzyków, ale tym razem symfoniści przyjęli to z poczuciem humoru i – na szczęście dla śpiącej Pani – nikt się nie obraził!
Zdarza Wam się przysypiać na koncertach? Podzielcie się z nami!