Jak widać, moda na retro zagościła już nie tylko w designie i stylizacjach. Jeden z kultowych modelów Nokii jest znakomitym dowodem na to, że trend wdziera się również do technologii, która – wydawać by się mogło – z założenia retro nigdy nie będzie. Ale Nokia wprowadzając odświeżony model 8110, puszcza do nas oko i pokazuje, że i to jest wykonalne.
Spis treści
Banana phone – gwiazda Matrixa
Tym razem Nokia wskrzesiła model swojego telefonu 8110, dobrze znany z filmu Matrix. Wypuszczony na rynek w 1996 roku, szybko zyskał miano banana phone, z uwagi na swój nietypowy, nieco wygięty kształt. Jak wygląd jego nowa wersja? Od swojego poprzednika jest oczywiście smuklejsza, jak na nasze czasy przystało. Tym razem oprócz klasycznej czerni, producent postanowił pograć z nazwą i wypuścił wersję żółtą, której – umówimy się – nie sposób nie zauważyć.
Zastanawiacie się, czy w Nokii 8110 znajdzie się magiczna funkcja rozsuwania, która pojawiła się w jednej ze scen Matrixa? Otóż nie – to cecha sprzętu stworzona jedynie na potrzeby filmu. W rzeczywistości urządzenie wcale nie posiada tego bajeru. Co ciekawe, niektórzy posiadacze tego modelu z lat 90. próbowali dodać funkcję odskakującej klapki, instalując w obudowie… sprężynkę.
Według producentów, ten model Nokii ma pełnić rolę telefonu zastępczego. Jego cena będzie wynosić 79 euro, czyli około 330 złotych. W sklepach ma się pojawiać już w maju tego roku. Model ten obsługuje LTE i 4G, posiada też aparat o rozdzielczości 2 megapixeli. Jest Wifi, Bluetooth oraz GPS, więc nawet z takim vintage telefonem, nie sposób się zgubić. Ekran jest kolorowy, mamy oczywiście i węża, bo przecież ta sławetna gra to wciąż znak rozpoznawczy telefonów Nokii.
Connecting people?
Czy wprowadzenie na rynek tego modelu zwiastuje „nowy” trend w produkcji telefonów komórkowych? Odświeżony banana phone może szczególnie przypaść do gustu tym, którzy są już trochę zmęczeni smarfonami, chcą je nieco ograniczyć i być może – żyć bardziej analogowo. Naszym zdaniem miano telefonu zastępczego to sprytny pomysł, choćby na tymczasowy detoks od smarfonów.
Pozostaje więc w maju wypatrywać na ulicach żółtych słuchawek. Wówczas przekonamy się, czy model rzeczywiście się przyjął. Być może banana phone, który nie będzie tak maksymalnie absorbował naszej uwagi stanie się idealnym przesłaniem dawnego sloganu marki „connecting people” – tym razem w formie face to face.
A Wy, co sadzicie o nowej Nokii 8110? Czy będzie miała siłę przebicia w epoce smarfonów?