Podczas gdy NASA pracuje nad powrotem naddźwiękowych samolotów pasażerskich, inny projekt ma na celu to samo. Startup o nazwie Boom zamierza skonstruować superszybki samolot przyszłości, który skróci ciągnące się dalekie loty.
Nowy superszybki samolot miałby osiągać 2,2 razy większą prędkość niż dźwięk. Taka maszyna byłaby w stanie przewozić ludzi z Nowego Jorku do Londynu w jedynie 3,5 godziny, a trasa z San Francisco do Tokio zajęłaby 4,5 godziny. To oznaczałoby prawdziwą rewolucję w lotach międzykontynentalnych.
Firma pracuje aktualnie nad wstępnym prototypem i szacuje, że pierwsze loty testowe będą możliwe już za rok. Firma ma za sobą doświadczony zespół, w którym znalazło się 11 ekspertów, którzy łącznie przyczynili się do skonstruowania ponad 30 samolotów. Wielu z nich pracowało w firmach takich jak Boeing, Lockheed czy NASA.
W dodatku Boom podpisał kontrakt z koncernem Virgin na dostarczenie 10 samolotów za cenę około 2 miliardów dolarów. Mówi się, że Boom podpisał także współpracę z nieznanym europejskim przewoźnikiem, a wartość tego kontraktu szacowana jest na 3 miliardy dolarów. Umowy te nie są jeszcze finalne, gdyż co zrozumiałe, obie firmy chcą najpierw zobaczyć gotowy samolot.
(źródło: highsnobiety.com, digitaltrends.com)