W tym miesiącu Facebook kończy równe 15 lat. Chociaż na początku pełnił nieco inną funkcję niż dzisiaj i miał skupiać tylko amerykańskich studentów, teraz pewnie większość z nas nie wyobraża sobie bez niego życia. Obserwowaliśmy wzloty i upadki serwisu, zapowiadaliśmy jego koniec, który raczej szybko nie przyjdzie. Cokolwiek się nie działo, tak tworzyła się historia. Spójrzmy na kilka ważnych wspomnień z życia dziecka Marka Zuckerberga.
Spis treści
4. lutego 2004
Młody Mark Zuckerberg startuje ze swoją platformą thefacebook.com, którą stworzył razem z przyjaciółmi na Uniwersytecie Harvarda. Strona miała być źródłem przydatnych uczelnianych informacji dla jego rówieśników, ale bardzo szybko rozszerzono system akceptacji i z serwisu korzystać mogli również studenci pozostałych prestiżowych szkół, takich jak Stanford czy Columbia.
26. września 2006
Zaledwie dwa lata po wystartowaniu Facebook, który już wtedy zdobył swoją potoczną nazwę, staje się witryną publiczną i każdy powyżej 13 lat może założyć swoje konto. Ta data to tak naprawdę początek wielkiej dominacji Facebooka w szeroko rozumianych mediach społecznościowych.
9. kwietnia 2012
Facebook ma się wspaniale ze swoją liczbą 500 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. To moment kiedy należy wykurzyć przeciwników i zabezpieczyć swoją pozycję. Prężnie rozwijająca się aplikacja do dzielenia zdjęciami, Instagram, to wtedy jeszcze względnie mały startup z zaledwie 13 pracownikami. Zuckerberg, kierowany instynktem, kupuje platformę za równy miliard dolarów. Strzał w dziesiątkę, bo jak już teraz wiemy, Instagram pochwalić się może ponad miliardem aktywnych użytkowników każdego miesiąca.
2014
Mark nie zwalnia tempa. Idąc za ciosem Facebook świętuje swoje wejście na giełdę oraz przekroczenie miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie i postanawia wykupić kolejną obiecującą platformę. Komunikator Whatsapp trafia do rodziny Facebooka i na dzień dzisiejszy chwali się ponad 1,5 miliardową bazą użytkowników.
10. stycznia 2015
Facebook jest już nie tylko gigantem w mediach społecznościowych, ale i narzędziem do wykorzystania w celach społecznych i politycznych. Zaczyna się plaga tzw. fake newsów. Problem staje się tak poważny, że konieczne jest wprowadzenie nowej funkcjonalności, która pozwoli użytkownikom na flagowanie podejrzanych informacji i tym samym usuwanie ich z serwisu. Nie jest to jednak takie proste, ani skuteczne…
17. marca 2017
Dzienniki The New York Times, The Guardian i The Observer publikują materiał o wykorzystywaniu przez spółkę Cambridge Analytica danych ponad 87 milionów użytkowników Facebooka bez ich zgody. Firma współpracowała tego czasu ze sztabem wyborczym Donalda Trumpa. To był dopiero początek wielkiego problemu z jakim do dzisiaj zmierza się Zuckerberg.
Wakacje przyniosły trochę dobrych nowin dla serwisu. Między innymi kolejny miliard aktywnych użytkowników – a to tylko przyrost z dwóch lat! Niestety na jesień znowu zawrzało. Na jaw wychodzi informacja o tworzeniu przez Rosjan propagandowych informacji, które zobaczyło do 126 milionów amerykańskich obywateli i które miały wywrzeć wpływ na wyniki wyborów prezydenckich.
10. kwietnia 2018
Fake newsy, rosyjska propaganda i skandal związany z Cambridge Analytica zaprowadziły Zuckerberga przed sam Kongres. Przesłuchanie miało być źródłem wielu cennych informacji, jednak faktycznie nie wniosło nic nowego. No może oprócz potwierdzenia podejrzeń, że Zuckerberg jest tak naprawdę reptilianem.
Dokonania Facebooka, jako dominatora w mediach społecznościowych, przejdą do historii. Nie mam co do tego wątpliwości. Jednak gigant musi mieć się na baczności. Regularnie wypływają na wierzch nowe afery, które coraz ciężej zamiatać pod dywan. Jak myślicie – jest szansa na kolejne 15 lat? 🙂