Wielu z nas bardzo często zastanawia się nad sensem słów kocham cię. Budujemy definicje, wsadzamy swoje uczucia w określone ramy i jako tako wiemy, czego oczekiwać od swoich partnerów. Niestety bywa i tak, że żyjemy w błędnym przekonaniu odnośnie tego, jak mógłby wyglądać zdrowy związek. I wtedy staramy się za bardzo lub kochamy za mocno. Jak znaleźć złoty środek? To, czym nie jest miłość, żeby lepiej zrozumieć, co nią jest sprawdzimy z naszymi autorkami blogowymi.
Czasy się zmieniają i ze względu na znaczne wyrównanie szans pomiędzy płciami, tradycyjny obraz rodziny coraz bardziej się rozmywa. Obecnie ludzie wchodzący w związki starają się budować je przede wszystkim w duchu partnerstwa. Nikt nie jest lepszy, nikt nie czerpie korzyści kosztem partnera, za to każdy wspiera się w swojej niezależności i nie zatraca siebie dla drugiej osoby.
Spis treści
Co nie oznacza kocham Cię?
Związki idealne nie istnieją. Jednak zwracając uwagę na pewne aspekty, można stworzyć harmonijną relację, w której para będzie się czuła na równi ze sobą. Bo wcale nie chodzi o to, żeby uszczęśliwiać drugą osobę kosztem ignorowania własnych potrzeb, czy granic, ale żeby uzupełniać się i pozostawać w szacunku do faktu, że możemy lubić inne rzeczy, niż nasz partner.
Często mówi się, że miłość to poświęcenie. Jednak według naszej autorki Karoliny Tuchalskiej – Siermińskiej, która jest psycholożką, terapeutką i autorką bloga odnova.net, to nieprawda. W jednym ze swoich ostatnich wpisów bardzo konkretnie przedstawia definicję tego, co jej zdaniem nie oznacza kocham Cię. I my się pod tym podpisujemy! (Kliknij w grafikę, żeby otworzyć cały post)
Nie ma miłości do drugiej osoby bez selflove
Niedawno opublikowaliśmy artykuł, w którym pisaliśmy o tym, dlaczego kochanie samego siebie ma tak duży wpływ na umiejętność kochania innych. Znajdziecie go tutaj. Dlaczego o tym wspominamy? Ponieważ poczucie własnej wartości wypracowane w duchu selflove decyduje o tym, czy będziemy w stanie stworzyć zdrową relację z drugą osobą. Zdrową, czyli bez przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej, bez awantur, scen zazdrości, zakazów i nakazów, ograniczania kontaktu z innymi, krytyki, a nawet zdrad. Bo tym właśnie nie jest miłość.
Dlatego najpierw należy zacząć od zbudowania relacji z samym sobą. Dodatkowo posiadanie paczki własnych znajomych, autorskich sposobów na spędzanie wolnego czasu, swojego środowiska w pracy, czy własnych zainteresowań może być kluczem do wejścia w partnerski związek. Dopiero gdy będziemy umieli sobie powiedzieć ja już wszystko mam, to wchodząc w relację będziemy w stanie kochać partnera takim, jaki jest bez usilnej potrzeby zmieniania go.
Nasza autorka Agnieszka Świetlik, która jest autorką lifestylowego bloga lifemanagerka.pl również jest zdania, że druga osoba powinna być z nami dlatego, że tego CHCE. Na pewno nie dlatego, że gotujemy jej właśnie kolejną scenę zazdrości, która za zasłoną pretensji ukrywa niską samoocenę, strach i niepewność, że każdy dookoła jest dla naszego partnera bardziej odpowiedni, niż my. Oczywiście każdy ma prawo do przeżywania swoich emocji, jednak ważne, żeby rozumiał, że to jego emocje i nie powinno się ich używać do manipulacji partnera.
Stworzenie definicji tego, czym jest miłość jest bardzo trudne, jednak zrozumienie co nią nie jest może dać nam inne spojrzenie na związek. Może też znacznie oczyścić atmosferę. A wtedy może się okazać, że przy braku zakazów, ograniczeń, scen zazdrości, czy szantażu emocjonalnego, które mają na celu zatrzymać naszego partnera bliżej nas, ten tym bardziej będzie chciał z nami być!