Jeśli przynajmniej więcej niż trochę interesujecie się motoryzacją, to z pewnością pamiętacie – o zgrozo nieco zapomnianą – markę Lancia. To ten znany włoski koncern samochodowy z siedzibą w Turynie, który lata swojej świetności ma już dawno za sobą, a piękne pojazdy, z jakich słynął, zazwyczaj możemy dziś pooglądać jedynie na pamiątkowych fotografiach. Wkrótce jednak Lancia realnie ma wrócić do gry, a potwierdzają to doniesienia z niedawnej konferencji jej przedstawicieli.
15 kwietnia był dniem, który jeszcze na długo przed tą datą zakreślały w kalendarzach wszystkie osoby z nostalgią wspominające dawne pojazdy produkowane pod marką Lancia. Właśnie na ten termin wyznaczona została konferencja, na której firma Stellantis miała przedstawić plany na najbliższą przyszłość Lancii.
Wnioski płynące z wydarzenia są więcej niż obiecujące. Jeśli wszystkie zapowiedzi doczekają się realizacji, naprawdę będziemy mogli mówić o nowym otwarciu i przywróceniu dawnej świetności włoskiej marki, na co zwraca uwagę monitorujący ten temat Mateusz Budzeń, autor bloga Tabletowo.pl (kliknij tutaj i przeczytaj wpis).
O co tyle szumu?
Na wspomnianej już konferencji zaprezentowany został koncepcyjny model Lancia Pu+Ra HPE. Pojazd ma być w pełni elektryczny, gwarantować zasięg ponad 700 km i czas ładowania na poziomie jedynie 10 minut. Choć to tylko koncept, warto przyglądnąć się mu bliżej. Podobno jest to wyraźny kierunek, w którym w przyszłości ma zmierzać Lancia.
Znacznie konkretniej jest jeśli chodzi o dalsze informacje. Już w 2024 roku z taśmy produkcyjnej zjedzie nowa generacja modelu Ypsilon dostępna w wersji hybrydowej lub elektrycznej. Rok później Ypsilon HF, a w kolejnych latach w pełni elektryczne modele z segmentu C i D, oznaczone jako Gama i Delta.
Czy szumne zapowiedzi znajdą swoje potwierdzenie w rzeczywistości? Miejmy nadzieję, że tak. Szkoda, aby marka z ponad 100 letnią tradycją dalej rozmieniała się na drobne…