Ostatnio coraz więcej młodych mam komunikuje, że ich własne potrzeby są równie ważne, co potrzeby ich dzieci. A czasem wręcz stawiają się na pierwszym miejscu, tym samym narażając się na krytykę otoczenia. Bo w naszym kraju Matka Polka to wciąż jedyny słuszny obraz rodzicielski, jaki chcemy oglądać. A co na ten temat sądzą nasze twórczynie?
Przyjęło się, że w momencie urodzenia dziecka, kobieta powinna się mu całkowicie poświęcić. Automatycznie przemienia się w Matkę, co przez najbliższe kilkanaście, a wręcz kilkadziesiąt lat będzie całkowicie określało jej rolę w społeczeństwie. Nie będzie już tą Kaśką, z którą umawialiście się na bilard, tylko tą mamą Jasia i Justynki. A co, jeśli postanowi przypomnieć otoczeniu, że jest kimś więcej, niż tylko czyjąś mamą? No cóż.
Spis treści
Matka Polka wciąż na piedestale
W naszej kulturze z pokolenia na pokolenie przekazuje się obraz Matki Polki, która całkowicie poświęca całą siebie, żeby wychować dzieci. Nie mówimy tu jedynie o karierze zawodowej, a o własnych zainteresowaniach, ambicjach, czy hobby, które odchodzą w zapomnienie, gdy wszystkie swoje zasoby trzeba poświęcić dzieciom. Do takiego obrazu większość z nas jest przyzwyczajona od dziecka- taki model znamy i przeważnie uznajemy za jedyny słuszny.
Jakiekolwiek odstępstwo od tego schematu jest piętnowane przez społeczeństwo. Kobieta, która chce zadbać o swoje potrzeby zostanie nazwana wyrodną matką, egoistką, albo usłyszy, że w takim razie nie trzeba było decydować się na dzieci!
A jeśli istnieje złoty środek i Nowoczesna Mama wcale nie musi być gorsza, niż Matka Polka? Sprawdźmy, co do powiedzenia mają nasze twórczynie, które są mamami.
Bez poczucia winy
Nowoczesna Mama rozumie, że żeby móc zadbać o potrzeby dziecka, musi zadbać najpierw o siebie. Doskonale pasuje do tego często przytaczany przykład z samolotu, gdzie podawana jest informacja, że w razie zagrożenia, należy założyć maskę z tlenem najpierw sobie, a dopiero potem dziecku. Przekładając to na ziemskie realia, kobieta, która jest szczęśliwa i spełniona, będzie miała szczęśliwe i spełnione dzieci.
Tę myśl w swoim artykule rozwija nasza twórczyni Anna Chomiak z bloga nieidealnaanna.pl. Ania jest spełnioną mamą dwóch córek i na swoim blogu normalizuje rodzicielstwo i często pojawiające się poczucie winy, gdy mamy postanawiają zrobić coś dla siebie, a nie dla własnych dzieci.
W zgodzie ze sobą
Wiele mam stawia siebie na ostatnim miejscu, bo takie są oczekiwania społeczne. Nie ma problemu, jeśli robią to w zgodzie z własnym sumieniem i czują się spełnione. Gorzej jednak, gdy przyjmują taką rolę, bo tak wypada i środowisko wywiera na nie presję. Mogą też nie mówić o własnych potrzebach, w obawie przed krytyką. Jednak postępowanie w zgodzie z samą sobą powinno być najważniejsze, żeby móc zachować balans emocjonalny. Bo tak jak już wspomnieliśmy – szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko.
To zdanie podziela nasza twórczyni Dagmara Hicks, która jest mamą trojaczków. Na swoim blogu calareszta.pl otwarcie mówi o tym, że stara się postępować w zgodzie ze sobą, a nie społecznymi oczekiwaniami. Bo tylko wtedy może dać sobie i swoim dzieciom to, czego faktycznie potrzebują.
„Możliwe jednak, że jestem po prostu matką, ale jednocześnie pozostałam kobietą. O ile podporządkowałam swój tryb życia dzieciom, zaspokajam ich potrzeby i dbam o rozwój, ja również liczę się w tym układzie, dbam o siebie, ważny jest dla mnie związek i pasja. Wierzę, że dziecku nie trzeba się poświęcać, a przynajmniej nie wbrew sobie, bo ktoś ma takie widzimisię. Nie krytykuję matek, które tak robią, o ile robią to w zgodzie z własnym ja, a nie dlatego, że tego wymaga od nich środowisko.”
Matka, ale przede wszystkim kobieta
Wychowując dziecko, łatwo się zatracić i zapomnieć o tym, kim się było zanim zostało się mamą. Jak spędzało się swój wolny czas, co sprawiało prawdziwą radość, jakie były plany, żeby się samorealizować. Z biegiem lat to wszystko się rozmywa, a po osiągnięciu przez dzieci dorosłości i opuszczeniu domu rodzinnego, może zostać tylko pustka.
Również nasza twórczyni Magda Więckowska z bloga magdapisze.pl jest tego świadoma i nie zapomina, że oprócz dzieci, ma również swoje życie. W swoim artykule udowadnia, że takie podejście wcale nie wyrządza krzywdy jej córkom, a uczy je, że bycie mamą nie jest żadnym ograniczeniem i wciąż mogą pozostać sobą.
Nie wszystko kręci się wokół moich dzieci, czyli mam też swoje życie
Większość mam z pewnością chciałaby, żeby ich dzieci były niezależne, ciekawe świata i świadome możliwości, jakie mają. Żeby to osiągnąć, warto zacząć od siebie i zadbać również o własne potrzeby.