Wszyscy wiemy, że Internet ma również swoją ciemną stronę i sami świadomie podejmujemy decyzję, czy chcemy się do niej zapuszczać. Jednak zdarzają się sytuacje, które swoim okrucieństwem zdobywają taki rozgłos, że wychodzą na światło dzienne. I światłem tym – na szczęście – zostają zwalczane. Tak właśnie stało się, gdy pewien patoinfluencer na swoim ostatnim filmie ośmieszał i poniżał niepełnosprawnego nastolatka, a teraz grozi mu za to do 8 lat więzienia.
Słowo patoinfluencer powstało z połączenia słów patologia i influencer i opisuje osobę, która zdobywa rozgłos poprzez publikowanie w sieci materiałów pokazujących zachowania powszechnie uważane za dewiacyjne i deprawujące. Zjawisko to mocno nasiliło się w naszym kraju 5 lat temu za sprawą youtubera, który transmitował w sieci libacje alkoholowe, próby upijania swojego niepełnoletniego brata i pełne przemocy fizycznej i wyzwisk awantury ze swoją matką.
Do tej pory większość społeczeństwa po prostu odwracała wzrok. Aż do ostatniego tygodnia, kiedy pewien patoinfluencer wrzucił do sieci film, na którym zmusza niepełnosprawnego nastolatka do tak poniżających czynności, jak jedzenie kocich odchodów. Byłego wychowanka Centrum Opieki nad Dzieckiem im. K. Maciejewicza rozpoznała Agnieszka Chułek i postanowiła zawiadomić media. W sieci zawrzało. Jedną z osób, które zwróciły uwagę na problem był Wojtek Kadrys, który jest specjalistą od komunikacji internetowej.
Spis treści
Czy to koniec działalności patoinfluencera?
Internauci zareagowali błyskawicznie, głównie za sprawą niezależnych serwisów informacyjnych, takich jak Wiedza Bezużyteczna. Dzięki licznym zgłoszeniom użytkowników sieci, film zniknął już po paru godzinach, a następnie konto patoinfluencera zostało zawieszone. Na tym jednak nie koniec. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie postanowiła wszcząć śledztwo w sprawie działalności youtubera i za gnębienie osoby z niepełnosprawnością intelektualną grozi mu do 8 lat więzienia.
Czy możemy z tego wyciągnąć jakieś wnioski?
Przede wszystkim użytkownicy sieci po raz kolejny udowadniają, że wspólnie można zapobiec szerzeniu się internetowej patologii. Wysyłają też jasny sygnał w stronę patoinfluencerów, że ich działania mogą w końcu spotkać się z konsekwencjami. Specjalista do spraw edukacji w Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, Maciej Kępka w rozmowie z Krzysztofem Tragarzem z magazynu noizz.pl wyjaśnia, jak reagować na patotreści w Internecie. Zwraca też uwagę, że być może po nagłośnieniu tej historii, rodzice zaczną się bardziej przyglądać treściom, które ich dzieci przeglądają w Internecie.
Z kolei Wojtek z Life on Wheelz zwraca uwagę na to, jak cały problem wygląda od strony osób niepełnosprawnych. Nietolerancja, wyśmiewanie się, przemoc i poniżanie odciska piętno na osobach nimi dotkniętych, dlatego być może sprawa z tego tygodnia bardziej uwrażliwi ludzi na potrzeby osób niepełnosprawnych zarówno ruchowo, jak i intelektualnie.
W sieci niestety pełno jest podobnych osób jak dzisiejszy antybohater naszego artykułu. Na szczęście możemy mieć realny wpływ na zmniejszanie ich zasięgów poprzez zgłaszanie patologicznych treści za każdym razem, gdy się na nie natkniemy.