Bliskość z dzieckiem to dla większości rodziców rzecz oczywista, jednak nie każdy z nich wie, że częste przytulanie ma znaczący wpływ na rozwój ich pociech. Dziś z pomocą naszych twórczyń parentingowych sprawdzimy, dlaczego warto się przytulać i jaki ma to wpływ nie tylko na nasze dzieci, ale również na nas samych.
Potrzeba bliskości poprzez dotyk jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie była tak doceniana, jak teraz. Poprzednie pokolenia były wychowywane twardszą ręką, niż obecne, częściej stosowano również kary cielesne (w artykule NVC – Porozumienie bez przemocy. Czyli jak wychowywać dziecko bez kar cielesnych? wspominaliśmy o tym, z jakimi konsekwencjami mierzą się obecnie ludzie, którzy byli wychowywani w przemocy). Obecnie coraz bardziej zwraca się uwagę na pozytywny wpływ budowania pełnych ciepła relacji ze swoimi dziećmi.
Spis treści
Co nam daje przytulanie?
Czuły dotyk to jeden z najbardziej naturalnych sposobów na okazywanie sobie uczuć i zaznaczenie, jak przytulana osoba jest dla nas ważna. Często wyraża więcej, niż jakiekolwiek słowa i pomaga budować nierozerwalne więzi. Ma również wiele zdrowotnych zalet. Pomaga regulować stres, radzić sobie z emocjami i je wyrażać, a w przypadku małych dzieci przyspiesza też rozwój mowy i motoryki. Ma pozytywny wpływ na rozwój układu nerwowego i immunologicznego. Pomaga również radzić sobie z bezsennością, zimnem, a nawet potrafi wzmacniać naszą odporność! Przytulanie uwalnia też oksytocynę zwaną hormonem szczęścia – dzięki temu czujemy się odprężeni i bezpieczni.
Więcej na temat zdrowotnych zalet przytulania przedstawi nasza twórczyni Aleksandra Bohojło z bloga esencjablog.pl. W swoim artykule opowiada o tym, dlaczego jest uzależniona od przytulania i jaki wpływ ma bliskość fizyczna na całą jej rodzinę.
Kiedy czułości jest za mało
Oprócz prozdrowotnych atutów przytulania, ma ono również wpływ na zachowanie dziecka na co dzień. Łatwo można zaobserwować, że maluchy, które w domu mają tzw. zimny chów, gorzej radzą sobie ze swoimi emocjami, przez co ich zachowanie często postrzegane jest jako niegrzeczne (a o tym, że to błąd pisaliśmy już tutaj). Gorzej też rozwija się u nich empatia i umiejętne wyrażanie tego, co czują.
Czasem taki model wychowania bez czułości wynika z patologicznych lub toksycznych relacji z bliskimi, a czasem po prostu z przepracowania rodziców – może im się wydawać, że zapewnienie dobrobytu da dziecku więcej, niż budowanie bliskich relacji.
Nasza twórczyni Aleksandra Załęska z bloga mamanawypasie.pl w swojej pracy zawodowej wielokrotnie była świadkiem zachowań dzieci, których rodzice nie zadbali o zbudowanie głębokich więzi. Opowiada również o tym, jak wiele dla niej znaczy przytulanie się z synem i co sądzi o tych, którzy uważają, że to coś złego.
Zasada 3 minut i 12 uścisków
Nasza twórczyni Magda Więckowska zamieściła na swoim blogu magdapisze.pl bardzo ważny artykuł, w którym opowiada o budowaniu bliskości poprzez dotyk. Wspomina w nim o 2 ciekawych metodach, które pomogą Wam zacieśniać więzi ze swoimi dziećmi.
Pierwszą z nich jest zasada 3 minut, podczas których jesteście tylko i wyłącznie dla dziecka. Jej autorką jest psycholożka Nataliya Sirotich. Metoda dotyczy przede wszystkim powitań po rozstaniu, i to nawet tym krótkim. Chodzi o okazanie dziecku radości z ponownego spotkania i nawiązanie rozmowy, w której spytacie je np. o to, jak minął mu czas. To może zaprocentować w przyszłości, ponieważ maluch będzie czuł, że jest dla Was ważny i chętniej będzie się z Wami dzielił swoimi rozterkami, przemyśleniami, a nawet zwykłą opowieścią o tym, jak było w szkole. W całym procesie bardzo ważny jest kontakt wzrokowy i oczywiście dotyk. Najlepiej kucnąć lub usiąść przy dziecku, żeby jeszcze bardziej czuło, że poświęcacie mu całą swoją uwagę.
Drugą z nich jest zasada 12 uścisków. Amerykańska psychoterapeutka Virginia Satir mówi:
By przeżyć, potrzebujemy czterech uścisków dziennie.
By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie.
By się rozwijać, potrzeba dwunastu uścisków dziennie.
12 to oczywiście umowna liczba, przytulanie może się wydarzać o wiele częściej. Jednak z badań przeprowadzonych przez Virginię jest to niezbędne minimum w ciągu dnia, żeby dziecko się rozwijało i budowało z nami pełną zaufania i ciepła więź.
Magia dotyku nie dotyczy oczywiście tylko relacji rodzic – dziecko. Przytulanie jest nam potrzebne przez całe życie. Niezależnie od wieku pomaga nam budować więzi i radzić sobie z emocjami. Warto jednak pamiętać, że nie każdy czuje się z tym komfortowo i dla każdego jest to bardzo indywidualna kwestia (o tym, że nie każdy dotyk jest magiczny pisaliśmy tutaj).