Wyobraź sobie, że pewnego ranka się budzisz i wszystko to, co do tej pory sprawiało Ci przyjemność, nagle straciło sens. Nie odczuwasz satysfakcji w pracy, nie cieszą Cię rozmowy z przyjaciółką, a wszystko wokół stało się szare, smutne i nie do zniesienia. Tak właśnie może wyglądać życie z depresją.
Depresja stała jedną z najpowszechniejszych zaburzeń psychicznych. Szacuje się, że choruje na nią aż 10% społeczeństwa. Jak wygląda życie z nieustannie przytłaczającym smutkiem?
Przede wszystkim należy odróżnić depresję od chandry. Różnica polega na tym, że chandra może trwać kilka dni i zwykle mija, natomiast depresja pozostaje na zawsze. Nawet jeśli jest się “względnie zdrowym”, ona zawsze jest gdzieś za plecami i bardzo lubi wracać, zawsze siejąc spustoszenie w życiu chorego.
Życie z depresją to życie w swego rodzaju dwoistości. W pewnym momencie człowiek przywdziewa różne maski, które pozwalają mu przystosować się do życia w społeczeństwie. Czasem nie możemy powiedzieć tego, co naprawdę myślimy, aby nie przerazić lub nie odstraszyć najbliższych, dlatego często pomijamy swoje uczucia, mówiąc to, co ludzie zazwyczaj chcą usłyszeć. Nie ma w tym krzty dwulicowości. Po prostu wiemy, że ludzie nie chcą słyszeć malkontenctwa, dlatego też musimy często uważać na słowa.
Życie z depresją to ciągła walka. I nie przesadzam, świadomie użyłam słowa “walka”. Żyjąc z ta chorobą zdarzają się takie dni, gdy nawet najprostsze zadania wydają się być nie do wykonania. Masz wymarzoną pracę? Jesteś szczęściarzem. Ale będą takie dni, gdy to spełnione marzenie stanie się koszmarem. Dlaczego? Bo tak działa depresja. Potrafi zablokować wszelką kreatywność i chęć do działania, w zamian dając Ci pustkę, frustrację i godziny wpatrywania się w ścianę.
Depresja to nieustanny kołowrotek myśli. Często się w nich zatapiamy, przez co kontakty międzyludzkie mogą ulec rozluźnieniu, a czasem wręcz zupełnie się urwać. To choroba okropnej samotności. Czasem nawet samotności w tłumie. Emocje w depresji są mocno przytłumione. Do tego stopnia, że nawet prowadząc życie towarzyskie, nie potrafimy się nim cieszyć. Siedząc z przyjaciółmi na plaży, pośród śmiechów i wybuchów radości, nie potrafisz czuć tego na 100%. Czujesz się dobrze z nimi, ale też jakoś oddalony od tego wszystkiego.
Życie z depresją świetnie zobrazowała Katarzyna Napiórkowska. W krótkim filmiku, opowiedziała jak to jest żyć z tym schorzeniem, jak wygląda codzienność osoby choroby na depresję. Polecam zerknąć!
Przede wszystkim pamiętajmy o jednej ważnej rzeczy – nie ma żadnego wstydu w proszeniu o pomoc. Zarówno zgłoszenie się do lekarza, jak i zwykła rozmowa z bliską osobą może naprawdę dużo pomóc. W mojej opinii nie da się wyzdrowieć z depresji w 100%, można jedynie złagodzić jej objawy i żyć normalnie. Ale potrzeba dużo pracy. Zarówno chorego, jak i bliskich.
Mieliście kiedyś styczność z tą chorobą? Może to Was też to dotyczy? Podzielcie się, co sądzicie na temat!