To nie będzie wpis o tym, czym jest autostop i jak się do niego przygotować. Pokażę Wam, że autostop z partnerem jest szkołą życia, którą jedni zdają na piątkę, a inni kończą samotnie. O tym, jak się nie pozabijać i na co zwrócić uwagę podczas wspólnej wycieczki, przeczytacie poniżej.
Spis treści
#Kompromisy
O ile w normalnej domowej sytuacji możemy trzasnąć drzwiami albo nie odzywać się przez pół dnia, tak w podróży znacznie częściej musimy godzić się na kompromisy. Twój partner nie jest amebą i posiada własne zdanie. Ale w momencie, kiedy musicie na sobie polegać, nie ma miejsca na strzelanie fochów.
Rozwiązanie: Kompromisy są konieczne! Dorośnij! Jeśli chcesz żyć w trwałym i zgranym związku, musisz pójść na ustępstwa. Tym charakteryzuje się dojrzałe podejmowanie decyzji – poprzez rozmowę dochodzicie do pewnego konsensusu, który nie musi oznaczać, że któreś z was z czegoś zrezygnuje. Zrobicie to po prostu inaczej, niż zaplanowaliście. I tyle.
# Non stop razem
Dosłownie 24/7. Wszędzie. W drodze, pracy, w wolnych chwilach, podczas posiłków, w dzień i w nocy. Cały czas. I albo uraduje Cię ten fakt, że ze swoją ulubioną osobą możesz przebywać bez umiaru, albo zacznie Cię to męczyć.
Rozwiązanie: Tylko pomyśl. Kiedy będziesz mieć tyle czasu, aby spędzić go tylko ze swoim partnerem? Najprawdopodobniej to jedna z niewielu okazji, gdy faktycznie możecie być razem non stop. Kiedy możecie się poznać jeszcze lepiej. Pamiętajcie, że w tym szaleństwie jest metoda, wystarczy, że uszanujecie prywatność swojego partnera i pozwolicie mu czasem pobyć samemu ze sobą. Weźcie zdecydowanie zbyt długi prysznic, idźcie na samotny spacer czy po prostu przeczytajcie książkę. Zrobicie dzięki temu również coś dla siebie.
# Inne potrzeby
Rzadko kiedy widać takie zróżnicowanie w codziennym życiu, bo przecież każde z nas zawsze ma coś do zrobienia, ale we wspólnej podróży, jeśli jedno jest miłośnikiem natury, a drugie wielbicielem zabytków – mamy problem. I tak już jest w normalnym życiu, że nie będziemy się zgadzać we wszystkim.
Rozwiązanie: Aby sprostać innym wyobrażeniom o podróży, warto mieć na uwadze, że inność jest piękna! To dzięki niej tyle się uczymy, tak wiele możemy zobaczyć i doświadczyć. Otwieramy się na nowe. Nie bójcie się zrobić czegoś, co nie do końca Was przekonuje. Być może zwiedzanie kolejnego zamku, czy spanie piątą noc pod gołym niebem to przesada, ale spróbujcie popatrzeć na to z innej perspektywy.
# Jojczenie
Kwękanie. Marudzenie. Narzekanie. Lamentowanie. Nazwij to, jak zechcesz. Każdy z nas czasem jojczy, a i owszem, ale jak jedno zaczyna, to udziela się drugiemu – oto sposób na katastrofę. W pojedynkę pomarudzisz sobie przez chwilę i Ci przejdzie. We dwójkę będzie to trwało znacznie dłużej.
Rozwiązanie: Narzekanie zdarza się każdemu, ale w parze chodzi o to, aby się wspierać. Kiedy jedna strona ma gorszy dzień, nie dołączaj do tego, a staraj się ją podnieść na duchu. Bądź przy niej i dla niej, niekoniecznie oddając się lamentowaniu, a poprawiając jej nastrój. Zły nastrój to największy wróg jakichkolwiek wyjazdów, bo jest w stanie zniweczyć nawet najlepszy wypad.
Autostop w parze jest wymagający, konieczna jest umiejętność panowania nad własnymi emocjami, kontrolowania negatywnych myśli i umiejętności strategicznego myślenia. Nie bój się porażki, ona i tak kiedyś przyjdzie, ważne jest to jak z niej wybrnąć. I o ile jednych może to przerosnąć, o tyle drudzy uznają to za najpiękniejsze z możliwych przeżyć.