21-letnia Georgie Scotney z Portsmouth cierpiała na selektywne zaburzenie odżywiania. Objawiało się to tym, że wpadała w panikę, gdy miała spożyć coś innego, niż kurczaki z KFC. Sporadycznie sięgała po tosty z serem na śniadanie i tabliczkę czekolady na kolację.
Georgie wyznała, że już jako dziecko była bardzo uparta, to wtedy pokochała smażonego kurczaka. Z czasem ograniczyła swoją dietę niemal jedynie do tej potrawy i obawiała się zjeść cokolwiek innego. Co ciekawe, uczęszczała do szkoły sportowej, tym bardziej tak oryginalna dieta powinna zaskakiwać.
Dziewczyna twierdzi, że jeszcze do niedawna nigdy nie miała w ustach żadnego owocu ani warzywa. Na szczęście w końcu zgodziła się na leczenie; rozpoczęła hipnoterapię i już po kilku sesjach udało jej się odzyskać chęć do próbowania innych potraw.
„Przez około 15 lat chciałam spróbować prawdziwe angielskie śniadanie, więc dzień po terapii zrobiłam to i to było niesamowite”– wyznała Georgie.
Prawdopodobnie to właśnie regularne uprawianie sportu wpłynęło na to, że nie przybrała na wadze. Nie oznacza to jednak, że można odżywiać się w podobny sposób. Dziewczyna sama mówi, że czuje, iż straciła kilka lat życia nie decydując się wcześniej na terapię. Teraz z wielką chęcią próbuje nowych dań, czuje się szczęśliwsza i zdrowsza.
(źródło: metro.co.uk, huffingtonpost.com)