Olivia Wilde brała udział w castingu do roli Naomi, ukochanej Jordana Belforta w filmie Wilk z Wall Street. To co wtedy usłyszała jest zaskakujące.
W 2012 roku kiedy aktorka nie miała jeszcze 30 lat, udała się na przesłuchanie do ekranizacji reżyserowanej przez Martina Scorsese. W wywiadzie udzielonym podczas programu radiowego Howarda Sterna przyznała, że nie dostała angażu ponieważ, jest zbyt „wyrafinowana”. Na początku przyjęła to jako komplement, jednak po chwili zrozumiała, że znaczyło to po prostu, iż jest za stara i wygląda zbyt poważnie. Najlepszą kandydatką okazała się Margot Robbie. Wilde uważa, że to dobry wybór.
Warto dodać, że Leonardo DiCaprio, który zostałby jej filmowym partnerem jest od niej starszy o 10 lat. Za rolę Jordana Belforta był nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy aktor pierwszoplanowy. Niestety wtedy nie udało mu się zdobyć statuetki.
Wilk z Wall Street opowiada historię młodego mężczyzny, który w błyskawicznym tempie zdobył fortunę. Poznał tajniki obrotu akcjami i wiedział jak radzić sobie na giełdzie. Z czasem przekona się, że wielkie pieniądze to nie tylko możliwości, ale także zagrożenia.
Olivię Wilde mogliśmy niedawno podziwiać w filmie Projekt Lazarus, w którym zagrała Zoe – koordynatorkę projektu badawczego skupiającego się na przywracaniu martwych do życia. Obecnie występuje w serialu Vinyl.
(źródło: nme.com, hollywoodreporter.com)