Poeta, dramaturg, kabareciarz, autor takich szlagierów jak „Jesteśmy na wczasach” czy „Nie ma jak u mamy”. Tłumaczy również teksty zagranicznych bardów – na swoim koncie ma przekłady utworów George’a Brassensa. Jest jednym z najbardziej cenionych polskich satyryków, twórcą „W Polskę idziemy”, „Ludzie to kupią”, czy „W co się bawić”. Wojciech Młynarski kończy w sobotę 76 lat.
„Pan Wojtek to jest gość” – można usłyszeć w zakładzie fryzjerskim na ulicy Śniadeckich w Warszawie. To tu korzysta z usług mistrzów grzebienia Wojciech Młynarski.
Urodził się 26 marca 1941 roku w Warszawie. W 1963 roku ukończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów związał się z klubem studenckim Hybrydy, w którym udzielał się w kabarecie i teatrze. Później współpracował z kabaretem Dudek oraz kabaretem Owca.
Od początku swojej kariery związany był z Telewizją Polską. W latach 60. rozpoczął pracę w telewizyjnej redakcji rozrywki. Jednym z najbardziej znanych cykli, jakie wtedy stworzył była seria piosenek – „Porady sercowe”. Jedna z nich, zatytułowana „Polska miłość” weszła do klasyki repertuaru poety.
W latach 70. Młynarski tworzył libretta operowe i musicalowe, między innymi „Henryk VI na łowach”, „Cień” czy „Awantura w Recco”. Współpracował również z teatrem Ateneum, w którym dawał własne recitale autorskie, oparte na twórczości Brela, Hemara, Ordonki i Wysockiego. Ponadto przekładał na język polski piosenki z zagranicznych musicali, między innymi – „Jesus Christ Superstar” i „Chicago”.
W 2000 roku otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności w ruchu studenckim, oraz za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej z okazji jubileuszu 50-lecia ZSP. Ponadto podczas V Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach odcisnął swoją dłoń na Promenadzie Gwiazd. W 2008 roku na festiwalu został uhonorowany Nagrodą Grand Pix, Polskie Radio przyznało mu Diamentowy Mikrofon a Fundacja Kultury Polskiej wręczyła nagrodę Złotego Berła w wysokości 110 tys. złotych
Piosenki Młynarskiego, to jak on sam mówi, „śpiewane felietony”. „To jest coś w rodzaju takiego pomieszania, że intencja jest publicystyczna, ale w niektórych utworach to pozostaje publicystyką śpiewaną, a w niektórych utworach publicystyka miesza się ze sformułowaniami poetyckimi i to przemieszanie daje bardzo dobre efekty” – tłumaczył podczas wywiadu dla Polskiego Radia.
W 2011 roku Wojciech Młynarski odebrał specjalna nagrodę Złotego Fryderyka za całokształt twórczości. (PAP Life)
2 komentarze
a co tobie Stasiu padlo na muzg?
Platforma Mu NA MUZG padła.Bardzo mu zszkodziła,plame voldojcza zostawiła!
Z tym zostaje.