Empatia to zdolność do odczytywania i odczuwania emocji drugiej osoby, która jest kluczowa w tworzeniu zdrowych i szczęśliwych relacji w społeczeństwie. Jakiś czas temu badacze postanowili sprawdzić, jak prezentuje się poziom empatii wśród młodych ludzi. Wyniki ich badań nie były pocieszające.
Po przebadaniu blisko 14 tysięcy studentów okazało się, że wykazują oni mniej więcej 40% mniej empatii, niż ich rówieśnicy w latach 80. i 90. Tendencja jest więc malejąca, a co za tym idzie, mocno niepokoi.
Według psychologa Michele Borba, ludzie odznaczający się empatią, mają większe szansę na zrobienie kariery niż ci, którzy widzą tylko czubek własnego nosa. Ci z kolei – bardziej narcystyczni i mniej empatyczni – częściej popadają w depresję. Obecnie choruje na nią ponad 30% studentów – na zaburzenia psychiczne cierpią również uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów.
Kwestią coraz niższych zdolności do współodczuwania przejęli się Duńczycy, którzy zdecydowali się podjąć konkretne działania. Jakie? Wprowadzili do szkół zajęcia ze współodczuwania! Póki co, jest to program pilotażowy, wprowadzony w kilku szkołach. Ich uczniowie w wieku od 6 do 16 lat, uczą się budowania empatii przez godzinę tygodniowo, podczas zajęć ‚Klassen Tid’, czyli ‚czas dla klasy’.
Jak wyglądają taka lekcja? Polega ona głównie na rozmowie. Na zajęciach omawiane są indywidualne lub klasowe problemy młodych. Dzieci uczą się rozpoznawać i nazywać emocje – zarówno swoje, jak i innych. Uczą się także o tym, jak ważny jest szacunek dla drugiego człowieka.
Celem takich zajęć jest pokazanie dzieciom, że bycie człowiekiem mówiącym otwarcie o swoim emocjach nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie – pozwala budować zdrowe relacje w społeczeństwie, a co za tym idzie, ułatwia bycie szczęśliwym człowiekiem.
Przyznam, że po cichu marzę o tym, by również u nas wprowadzono takie zajęcia. I to najlepiej już od przedszkola! Inna sprawa, że i niektórym dorosłym przydałoby się przypomnieć, czym jest empatia i dlaczego warto nad nią pracować. Może w takim razie jakieś obowiązkowe kursy w miejscach pracy? Jestem ZA!
A Wy?