Gdy się dużo wyjeżdża i do tego daleko, to szczególnie należy dbać o budżet i zdrowie.
A wbrew pozorom jedno z drugim ma wiele wspólnego.
Nowa Zelandia należy do tych krajów, w których można wydać każde pieniądze. Biorąc pod uwagę piękno i mnogość atrakcji chciałoby się być wszędzie. I co ? Przepuścić 20 tys. PLN, bo tyle na przykład kosztuje regularna wycieczka do tego kraju? Co to, to nie, bo przecież zbliża się kolejny rok i kolejne miejsca wzywają. Pytanie, na czym najprościej i najszybciej zaoszczędzić? Na bilecie już obcięliśmy, bo kosztował 1100 PLN na osobę. Logiczne wydają się być oszczędności na jedzeniu, bo to raptem dwa tygodnie i jakoś przeżyjemy, a widoków i tak nikt nam nie zabierze.
Spis treści
Jak pojechać w podróż i nie zostawić diety w domu
Po pierwsze, planujemy wypożyczyć kampera, więc będziemy zdecydowanie bardziej niezależni i przy okazji będziemy mogli przygotować przynajmniej część posiłków samemu. Powiedzmy sobie szczerze. Czasem złapiemy fast foda jeśli jest taka potrzeba i będzie dobry, ale poza trasami nawet z tym może być problem. Dlatego rozpoczęliśmy poszukiwania dań i przekąsek, które sprawią, że nie będziemy tracić godzin na przygotowania, będą lekkie, pożywne i zdrowe. To ostatnie jest szczególnie istotne, bo Dorotka, która kilka lat walczyła z kamicą woreczka i jest po jego usunięciu, boleśnie odczuwa wszelkie konserwanty i chemię w żywności.
Prawie zawsze zabieramy ze sobą w podróż jakieś przekąski na zabicie pierwszego głoda, który pojawia się w ciągu dnia w najmniej oczekiwanym momencie. Najczęściej, gdy nie chcemy tracić czasu na jedzenie, bo jest zbyt fajnie lub w pobliżu nie ma przyzwoitej knajpki. Zwykle to były kabanosy, od których jednak odchodzimy, bo w ciepłych krajach to nie zawsze dobry pomysł – są też batony energetyczne i inne drobiazgi. Ale ostatnio trafiliśmy na gotowe dania lunchowe i przekąski z Kupca i zaczęliśmy rozważać, czy to nie będzie dobra alternatywa. Lekkie, więc nie zrobią wagi przy limicie bagażu, zero chemii (sprawdziliśmy skład u koleżanki – fanki zdrowej żywności) i różnorodne więc się nie zanudzimy.
Na razie testujemy je w pracy albo w porze lunchu i sprawdzają się idealnie – szczególnie do gustu przypadł nam ryż z pomidorami oraz kasza gryczana po węgiersku. Nasz Igor wypatrzył oczywiście w przekąskach wafle ryżowe z czekoladą belgijską, co też jest niezłym pomysłem: szybka energia zawsze się przyda przy spadku formy. Podczas wyjazdów sporo chodzimy: od 12 do 20 km dziennie, więc jest to jakiś dodatkowy pomysł.
Dla Jarka przekąski sycące i niezbyt kaloryczne mogą być o tyle ważne, że przez długie godziny spędzane przy kompie przy obróbce zdjęć, niestety wrzucił kilka zbędnych kilogramów i ograniczenie kalorii może okazać się idealnym rozwiązaniem.
Jak dodatkowe jedzenie wpłynie na limit wagi w bagażu?
Testy trwają i jeśli się sprawdzą, bierzemy zestaw ze sobą. Zajmie oczywiście trochę miejsca, ale tylko w jedną stronę. W drugą będzie miejsce na pamiątki lub drobiazgi, bo zarówno w jedną jak i drugą stronę spędzamy kilkanaście godzin w San Francisco, więc domyślacie się, że na pewno wypadniemy na miasto, żeby zrobić mały shopping. W Stanach, na zakupach kobieta może oszaleć – a uwierzcie, że i facet też da się skusić.
A lokalną kuchnię zostawiamy na Sardynię i Iran. I na pewno też Wam o niej napiszemy.