1. Pierwszy wybór.
Gdy David Fincher, reżyser i producent serialu po raz pierwszy zebrał całą grupę aktorów na jednym spotkaniu powiedział: „Każda ze zgromadzonych tu osób była naszym pierwszym wyborem do ich roli, więc nie spieprzcie tego. Jeśli to zrobicie, nigdy wam nie wybaczę. „ To się nazywa presja, prawda?
2. Wybór Kate.
Aktorka Kate Mara grająca reporterkę Zoe Barnes, miała ostatnie zdanie, które zadecydowało o wybraniu Sebastiana Arcelusa do roli Lucasa Goodwina.
3. Poparzenie kawą.
Podczas robienia zdjęć promocyjnych serialu, Kevin Spacey miał trzymać podpaloną flagę, w wyniku czego zranił się w rękę. Zmuszono go do założenia bandaża, co w odcinku 9 serialu zostało wytłumaczone faktem, iż Underwood oparzył się kawą.
4. Uroki Rachel
Aktorka Rachel Brosnahan, grająca postać prostytutki Rachel Posner miała być początkowo tylko poboczną postacią, jednak gdy reżyser David Fincher poznał aktorkę, zdecydował się nadać jej postaci więcej głębi i rozwinąć jej postać w kolejnych odcinkach.
5. Woody Allen i Netflix.
Kevin Spacey przyznał się do tego, że wysłał Woddy’emu Allenowi subskrypcje Netflixa, aby ten mógł obejrzeć „House of Cards”. Aktor powiedział, że jest ogromnym fanem jego twórczości i że zawsze chciał zagrać w jego filmie, ale niestety nigdy nie dostał propozycji roli. Postanowił więc „zareklamować się” reżyserowi i pochwalić swoimi zdolnościami, które zaprezentował grając bezlitosnego, idącego (chyba zawsze) po trupach do celu Franka Underwooda. Woody odesłał Kevinowi list, w którym napisał, że bardzo dziękuje za prezent i na pewno weźmie go pod uwagę podczas następnej produkcji.
6. Nie ruszać cholernej kamery.
David Ficher ustanowił spis zasad, które miały być przestrzegane na planie. Jedną z nich była zasada, że ujęcia mają być stabilne, a kamery nie można poruszać. David powiedział nawet : „Poruszę kamerą jeśli będę miał cholerny powód, żeby to zrobić„.
7. Obama nienawidzi spojlerów
Dzień przed premierą drugiego sezonu „House of Cards” w 2013 roku Obama zatweetował : „Tomorrow: @HouseOfCards. No spoilers, please.” Widocznie nawet sam Barack Obama musi czekać na premierę.