Wydawać by się mogło, że to George R. R. Martin uśmierca najwięcej swoich bohaterów – a tymczasem jest jeszcze całkiem sporo takich, którzy zginęli w serialu „Gra o Tron”, a nadal mają się świetnie w książkach. Oto kilku z nich!
Spis treści
1. Meryn Trant
Trant, członek Gwardii Królewskiej, został zabity przez Aryę, która chciała zemścić się za zamordowanie jej mentora Syrio Forela. W książkach jednak rycerz nadal żyje i kręci się głównie w okolicach Królewskiej Przystani.
2. Selyse Baratheon
W finale piątego sezonu Selyse powiesiła się po tym, jak pozwoliła na poświęcenie swojej córki Shireen. Jednak w książkach obie panie mieszkają w Czarnym Zamku, razem z Nocną Strażą.
3. Myrcella Baratheon
Jedyna córka Cersei i Jamiego Lannistera straciła w książkach ucho. W serialu zabrano jej dużo więcej – zamordowała ją Ellaria Sand. Była to zemsta za śmierć Oberyna, w której brała udział rodzina Myrcelli.
4. Barristan Selmy
Fani byli zdenerwowani śmiercią Barristana w trakcie piątej serii, ale w powieściach ma się on całkiem dobrze. Po tym, jak Deanerys znika z Meereen, Selmy zajmuje się miastem i robi, co może, żeby pod jej nieobecność funkcjonowało jak należy.
5. Mance Rayder
W serialu Mance został spalony na stosie za odmowę zadeklarowania wierności Stannisowi Baratheonowi. Książki prezentują to inaczej – tam spłonął mężczyzna o imieniu Rattleshirt, którego Melisandre upodobniła magicznie do Mance’a.
6. Shireen Baratheon
Jedna z najbardziej szokujących śmierci w „Grze o Tron” przypadła małej Shireen, którą spalił jej ojciec Stannis jako ofiarę złożoną bogu R’hllor. Jednak w książkach dziewczynka siedzi z matką w Czarnym Zamku. Twórcy serialu powiedzieli, że czeka ją ten smutny los w późniejszych książkach. Zdradził im go sam George Martin.
7. Pyp i Grenn
Bliscy przyjaciele Jona Snow, Pyp i Green, zginęli podczas bitwy pomiędzy Nocną Strażą a armią Mance’a Raydera, rozgrywającą się w serialu. W książkach żyją i nadal służą w Czarnym Zamku.
8. Jeyne Westerling/Talisa z Volantis
Żona Robba Starka, Jeyne, została zastąpiona w serialu Talisą – szlachcianką z Volantis. W „Grze o Tron” zginęła w trakcie słynnych Krwawych Godów. Jeyne z kolei żyje w powieściach i opłakuje męża, a także – być może – nosi jego dziecko.
Zobacz również: Którzy bohaterowie „Gry o Tron” przetrwają do końca serialu?
(źródło: mentalfloss.com, buzzfeed.com)
6 komentarzy
Stannis wg. wszelkich PEWNYCH informacji też żyje.
To, ze Bolton niby poinformował o wygranej bitwie o niczym nie świadczy – Cebulowy Rycerz też zaliczył już „fałszywą” śmierć.
Zabrakło Catylin Stark która w książce biega z podciętą szyją
Nie wiemy kto jest autorem różowego listu więc nie możemy stwierdzić, że Mance jest martwy. Tak wgl są teorie mówiące, że to on sam go napisał 😉
Czy autor przeczytał książki do końca? Selmy i mance zginęli, selmy podczas walki z harpiami, a mance podczas uwalniania „aryi”.Shireen i jej matka żyją, tylko dlatego, że książki są do tylu co do serialu. Tak samo myrcella, akcja z jej powrotem dzieje się dużo później, a zginie na pewno, bo jakby autor uważnie czytał książki, to wiedziałby, że Cersei zna przepowiednie, w której wszystkie jej dzieci giną. Ten portal tak dużo pisze o Grze o tron, nie mając o niej pojęcia, tak jak w artykule, gdzie została porównana do wiedźmina i przedstawiona w sposób totalnie niezgodny z rzeczywistością.
I co z tego, że Selmy ma swój rozdział w Winds of winter.
To samo się tyczy ciebie. Pokaż mi w książce fragment, w którym ginie Selmy. Mance tak samo nie zginął, choć wziąwszy pod uwagę, że jest w rękach Boltona, jest to wielce prawdopodobne.