Dave Grohl walczy o koncert na cześć Lemmy’ego podczas Grammy 2016. Brawo dla lidera Foo Fighters ! Dzięki jego uporowi Lemmy zostanie w naszej pamięci.
Jak wiemy w grudniu 2015 roku odszedł od nas wielki muzyk – Lemmy Kilmister, lider zespołu Motorhead. Dla upamiętnienia jego twórczości i osobowości jaką przedstawiał, członkowie Hollywood Vampiress złożyli zmarłemu hołd w trakcie 58 rozdania nagród Grammy. Mowa tu między innymi o takich postaciach, jak: Alice Cooper, Duff Mc Kagan i Johnny Depp. Do zorganizowania tego występu przyczynił się Dave Grohl, lider zespołu Foo Fighters.
Producent gali przyznał na łamach amerykańskiej redakcji Billboard, że chciał się wycofać z tego pomysłu. Jak sam powiedział:
„Przyznam się, że nie mam zbyt wielu utworów Motörhead na iPadzie. Fani metalu za hołd Lemmy’emu powinni podziękować Dave’owi Grohlowi. Gdy poprosiłem go o to, żeby poprowadził tę część uroczystości, stwierdził: Zrobię to, jeśli ty zrobisz coś dla Lemmy’ego”.
Zatem lider Foo Fighters uratował występ ofiarowany w hołdzie nieżyjącego członka Motorhead.
Lemmy Kilmister przydomek „Lemmy” miał zaczerpnąć od frazy „lemmy end me a guid till friday”, czyli pożycz mi funta do piątku. Pożyczał pieniądze do gry w automaty. Wyjechał do Walii, zaczął interesować się muzyką rockową, a później grał jako basista i wokalista w zespole Hawkwind do 1975 roku. Komercyjny sukces odniósł w Wielkiej Brytanii z zespołem Motorhead, gdzie jego muzyka była zadziorna, punk rockowa, przeistoczona w thrash metal. Oczekiwania słuchaczy zaspakajała taka mieszanka ciężkich brzemień, co spowodowało ogromny sukces. Lemmy do dziś pozostaje wielkim guru dla fanów heavy metalu. Po jego śmierci zespół Motorhead przestał istnieć.
(źródło: loudwire.com, nme.com)