Zimna Wojna – taki tytuł nosi najnowszy film Pawła Pawlikowskiego, który zakwalifikował się do głównego konkursu festiwalu w Cannes. Czy reżyser przywiezie z Francji trzecią w historii polskiej kinematografii Złotą Palmę?
Film opowiada historię dwojga ludzi, którzy nie potrafią być razem i jednocześnie nie mogą znieść rozłąki. Wydarzenia ukazane w Zimnej Wojnie dzieją się w latach 50. i 60. XX wieku. To historia wielkiej i trudnej miłości, którą na ekranie przedstawiają Tomasz Kot i Joanna Kulig. Partnerują im Agata Kulesza i Borys Szyc.
Twórcą filmu jest reżyser Idy, która w 2015 została nagrodzona statuetką Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny. Scenariusz do Zimnej Wojny napisał on ze śp. Januszem Głowackim i przy współpracy z Piotrem Borkowskim. Scenografia to dzieło Katarzyny Sobańskiej i Marcela Sławińskiego. Autorem zdjęć jest Łukasz Żal. Film został nakręcony w Polsce, we Francji i w Chorwacji. Swoją kinową premierę będzie miał w 2018 roku, natomiast w Cannes pojawi się już w maju.
Festiwal filmów rozpocznie się tam 8 maja i potrwa aż do 19 maja.
Spis treści
Ostatnią Złotą Palmę zdobyliśmy w 2002
Zdobył ją wtedy Roman Polański, który wyreżyserował Pianistę. Główną nagrodę przywiózł do Polski też Andrzej Wajda. Miało to miejsce jeszcze w ubiegłym wieku, w roku 1981. Zapracował wtedy na nią filmem Człowiek z Żelaza.
Czy Zimna Wojna ma szanse?
Oczywiście! Wyniki konkursów filmowych bardzo ciężko przewidzieć. Ten w Cannes to szczególna zagadka, dlatego, że większość filmowych kandydatów pojawia się w kinach dopiero po konkursie. Mocno trzymam jednak kciuki za Polaków i wierzę, że Pawlikowski porządnie odrobił zadanie domowe.
Podobno bardzo dobra ma być ścieżka dźwiękowa do filmu. Polskie pieśni ludowe połączone z jazzem i francuską muzyką barową – brzmi to egzotycznie, ale festiwale filmowe lubią tak odważne zestawienia. To może pomóc w wygranej.
Złota Palma to nie tylko znak, że film wyróżnia się na tle innych. To również powiew prestiżu i oznaka szacunku dla twórczości reżysera. Polskie kino ma się ostatnimi czasy naprawdę nieźle. Myślę tu o Cichej Nocy czy o Twoim Vincencie. Może to znak, że Zimna Wojna też wywalczy nagrodę?
Filmowe nagrody dla Polaków są w tym momencie mocno wskazane. Może zmotywują naszych reżyserów i popchną polską kinematografię wprost na drogę sukcesu? Oby tak się działo.