Każdy w dzieciństwie oglądał baki, które wychodziły spod ręki Walta Disneya (oczywiście, nie dosłownie, nad każdą pracował sztab specjalistów), ale nie każdy wie, że za uroczymi bajkami stoją naprawdę mroczne, prawdziwe historie, których zdecydowanie nie należy pokazywać dzieciom.
Spis treści
Roszpunka
Disneyowska wersja tej bajki wyszła dopiero w 2010 roku z tytułem „Zaplątani”, ale na pewno każdy zna ją z dzieciństwa, kiedy to była wydawana razem z innymi bajkami w formie małych książeczek. Piękna dziewczyna o długich włosach zamknięta w wieży, ratujący ją książę i happy end. A jak było naprawdę?
Zobacz także: Czy bajki z dzieciństwa miały zły wpływ na Twoją psychikę?
W oryginalnej wersji małżeństwo mieszka nieopodal ogrodu złej czarownicy. Żona zapragnęła mieć kwiat roszpunki, który rósł w ogrodzie, mąż postanowił spełnić to marzenie. Podczas zrywania roszpunki został przyłapany przez wiedźmę, która zmusiła go do przysięgi, że odda jej swoje dziecko, a w zamian za to, ona daruje mu życie. Jak obiecał, tak zrobił, więc noworodek trafił w ręce złej czarownicy. Ta zamknęła dziewczynkę w wieży i nie wypuszczała jej przez wiele lat. Przy okazji, nie obcinała jej też włosów. Dlaczego? Bo była to jedyna możliwość dostania się na wieżę – Roszpunka (bo tak miała na imię zamknięta na wieży dziewczyna) spuszczała swoje włosy z okna, a czarownica się po nich wspinała. Pewnego dnia pojawił się książę, który postanowił ją uratować, niestety, czarownica poznała jego plan, więc obcięła dziewczynie włosy, wypędziła ją na pustelnię, a księcia zwabiła do wieży. Gdy ten odkrył, że jego ukochana zniknęła, z rozpaczy rzucił się w przepaść. Nie zabił się, ale ciernie, na które spadł, wykuły mu oczy, więc stał się niewidomy. (Tak, później znalazł Roszponkę i żyli razem długo i szczęśliwie, ale jednak próba samobójcza to nie najlepsza lekcja dla dzieci).
Śnieżka
Zła królowa wygania swoją pasierbicę z domu, bo jest zbyt ładna. Ta trafia na 7. krasnali, z którymi postanawia zamieszkać. Oczywiście Królowej to nie wystarcza, jej celem jest zabicie swojej pasierbicy, więc daje jej zatrute jabłko. Na szczęście zjawia się książę, który ratuje ją z opresji. Taka jest oficjalna wersja, a co stało się naprawdę?
Śnieżka to jedna z najmniej przekłamanych historii. Na szczęście Disney zakończył ją na happy endzie, ale prawdziwy koniec nastąpił trochę później. Piękna Śnieżka wzięła ślub ze swoim wybawicielem, a na wesele zaprosiła macochę. Po co? Żeby wręczyć jej rozgrzane do czerwoności, żelazne buty i nakazać jej w nich tańczyć, tak długo, aż nie umrze. Wesele i pogrzeb jednocześnie? Na to wygląda.
Mulan
To piękna historia o dzielnej, młodej kobiecie, która postanawia, że chce być żołnierzem. Dlatego udaje mężczyznę i razem z wojskiem udaje się na front. Kilkukrotnie popełnia gafy, które mogłyby zabić jej cały oddział, ale finalnie wszystko się jej udaje, łącznie ze zdobyciem serca przystojnego dowódcy. We wszystkim pomaga jej malutki smok i świerszcz. Tak poznajemy pierwszą feministkę…
A podstawą do stworzenia tej bajki była japońska ballada, opowiadająca o kobiecie, która udawała mężczyznę, aby dostać się do wojska. Nie ma w niej niczego o przystojnym dowódcy, ale dzielna Mulan wraca z pola bitwy do domu, gdzie okazuje się, że jej rodzina się rozpadła. Jej jedynym wyjściem zostaje wstąpienie do domu publicznego (bardzo starej wersji klubu go-go). Nie zgadza się na to i popełnia samobójstwo… Szkoda, że wtedy smok nie postanowił jej pomóc.
Syrenka Ariel
Syrena zakochuje się w księciu-żeglarzu, więc wymienia swój piękny głos na nogi, dzięki czemu książę zakochuje się w niej i żyją długo i szczęśliwie. Nauka z tego taka, że lepiej mieć ładne nogi niż coś mądrego do powiedzenia.
Prawdziwa historia jest podobna – syrenka dostaje nogi i stara się przekonać do siebie księcia. Tańczy dla niego i robi inne rzeczy, dla jego uciechy. Co w tym złego? Każdy krok sprawiał jej ogromny ból, a oprócz oddania swojego głosu w ręce złej czarownicy, widniało nad nią ryzyko rychłej śmierci, o ile książę szybko się w niej nie zakocha. Tak, zgadliście – Ariel umiera, bo książę wybrał inną kobietę. Może dlatego, że „syrenka” miała zaledwie 15 lat?!
Pinokio
Historia o Pinokiu to bajeczka ucząca nas o tym, że nie powinniśmy kłamać rodziców i słuchać się ich rad. Dzięki dobremu zachowaniu drewniana kukiełka, która może mówić, chodzić, chorować i… ma wszystkie ludzkie cechy, zmienia się w prawdziwego chłopca (co było jej marzeniem) ku uciesze jej twórcy, Gepetto.
Oryginał ma identyczny początek i koniec, ale w środku, ta historia wygląda zupełnie inaczej. Mianowicie – Gepetto trafia do więzienia, za znęcanie się nad dzieckiem (kukiełką?) – oczywiście ukartował to sam Pinokio, który później zabija gadającego świerszcza, który najwyraźniej miał się nim opiekować. Pinokio jest naprawdę niegrzeczną kukiełką, która demoralizuje wszystkich dookoła. Po wyjściu z więzienia, Gepetto wręcza kukiełce zestaw książek i nalega, aby poszła do szkoły, jednak nasz bohater sprzedaje podręczniki i wiedzie chuligańskie życie, pomimo tego, iż duch świerszcza (serio…) ostrzega go przed złym zachowaniem. Pomimo tego, że Pinokio uczynił z życia Gepetta prawdziwe piekło i tak zostaje zmieniony w prawdziwego chłopca, bo… czemu nie? Przecież tak dobrze się zachowywał, należy mu się nagroda.
Zobacz także: Disney planuje kolejne remake’i swoich bajek
Zszokowany? Którą wersję bajki – oryginalną czy Disneyowską, będziesz czytał swoim dzieciom?
(źródło: dorkly.com, huffingtonpost.com)