Gatunki muzyczne takie jak rock czy punk kojarzą się bardziej z buntem, bojkotem systemu oraz filozofią „sex, drugs, rock’n’roll”, aniżeli z wyższym wykształceniem. Lecz jeśli myśleliście, iż światem cięższych brzmień rządzą wyłącznie osoby, które w najlepszym razie w bólach ukończyły podstawówkę, byliście w błędzie.
Znacie zespół NOFX i jego wokalistę, niejakiego Fat Mike’a? Patrząc na niego, na pewno byście nie zgadli, że na swoim koncie ma tytuł licencjata nauk społecznych. „Licencjat jeszcze o niczym nie świadczy”, powiecie. Zgoda, dlatego też nie mam zamiaru pisać o muzykach z licencjatem, ani nawet o muzykach-magistrach czy muzykach-inżynierach. Przedstawię Wam muzyków, którzy w swoich poczynaniach naukowych zaszli daleko – aż do doktoratu.
Spis treści
Greg Graffin
Wokalista kultowego punkowego zespołu Bad Religion odnosi nie tylko sukcesy w dziedzinie muzyki. Może pochwalić się także tytułem magistra geologii i doktora zoologii. To nie wszystko! Dr Graffin wykłada też biologię na Uniwersytecie Kalifornijskim oraz prowadzi kurs na temat ewolucji na Uniwersytecie Cornell. Przyznacie sami, że połączenie światowej sławy punkrockowca, mocno zaangażowanego politycznie twórcę tekstów i profesora akademickiego to dość nietypowa mieszanka.
Brian May
Trudno znaleźć osobę, która nie zna takich utworów, jak „We Will Rock You”, „The Show Must Go On” czy „I Want It All”. Ich autorem jest właśnie Brian May, współzałożyciel legendarnej grupy Quenn i jej gitarzysta. I to gitarzysta tak dobry, że został sklasyfikowany na 26. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu Rolling Stone! Ale te niewątpliwe sukcesy nie wystarczyłyby, aby znaleźć się w niniejszym zestawieniu. Miejsce w nim zapewnił May’owi doktorat z astronomii, uzyskany w 2007 roku.
Dexter Holland
Jeśli pamiętacie lata 90., na pewno pamiętacie też takie hity jak „Pretty Fly (For A White Guy)” czy „Why Don’ You Get A Job”. Te piosenki do dziś są jednymi z najsłynniejszych utworów amerykańskiej grupy The Offspring, której Dexter Holland jest liderem. Całkiem niedawno, bo nieco ponad miesiąc temu, obronił on tytuł doktora w dziedzinie biologii molekularnej. Praca doktorska muzyka dotyczyła wirusa HIV, została też upubliczniona – możecie ją przeczytać tutaj. Warto dodać, iż oprócz grania w znanym zespole i bronienia doktoratu, w ostatnich latach Holland zajmował się też produkcją ostrego sosu Gringo Bandito. Jest też licencjonowanym pilotem.
Milo Aukerman
Jeden z albumów amerykańskiego zespołu punkrockowego Descendents nosi tytuł „Milo Goes To College” i odnosi się do decyzji wokalisty Milo Aukermana o porzuceniu gry w zespole na rzecz studiów. Przez następne kilkanaście lat muzyk odchodził i wracał do kolegów z Descendents, próbując pogodzić karierę naukową z karierą muzyczną. Udało mu się obronić doktorat z biochemii. W 2016 roku ogłosił, że punkrockowa natura wzięła górę nad chęcią prowadzenia badań naukowych. Wygląda na to, że Milo wraca na stałe do zespołu.
Michael Starr
Zespół Steel Panther powstał jako parodia glam metalowych zespołów z lat 80. Nie do końca poważne teksty, przerysowane stroje – nie są to bynajmniej klimaty uniwersyteckie. Niech Was jednak nie zmylą pozory. Wokalista kapeli, Ralph Saenz, znany lepiej pod pseudonimem Michael Starr, to całkiem poważny człowiek, a w każdym razie potrafi poważnie pisać i wyciągać poważne wnioski. Inaczej nie zdobyłby zapewne doktoratu z literatury angielskiej.
Na polskim podwórku
Nie tylko zagraniczni muzycy mogą poszczycić się tytułem doktora. Na pewno znacie grupę Elektryczne Gitary i jej wokalistę, Kubę Sienkiewicza. A właściwie dr. Jakuba Sienkiewicza, gdyż posiada on tytuł doktora nauk medycznych i pracuje w Klinice Neurologii WUM. Kilku punktów stycznych można byłoby dopatrzyć się w historii innego polskiego muzyka, Mirosława Jędrasa. Podobnie jak Sienkiewicz, on także posiada tytuł doktora nauk medycznych. Gdy dr Jędras nie pracuje w Katedrze i Klinice Nefrologii, Dializoterapii i Chorób Wewnętrznych WUM, przemienia się w nieco szalonego, pełnego zwariowanych pomysłów Zaciera, lidera grupy Zacier.
Spodziewaliście się, że wśród rockmanów jest tylu doktorów?