Relikt, kuriozum, ale przede wszystkim – perła na mapie stolicy. Fotoplastikon, zbudowany w 1905 roku to niewątpliwy dowód na istnienie ducha przedwojennego Paryża Północy, którym nazywano Warszawę. Jedno jest pewne – odwiedzając miasto, lub samemu będąc w roli przewodnika, nie sposób zapomnieć o tym miejscu.
Spis treści
Ojciec kinematografii, zwany panoramą
Ponad dekadę temu obchodził setne urodziny, wciąż jednak trzyma się świetnie. Czy teraz, gdy mamy kino na pilota, moda na bycie widzem w stylu z początków XX wieku przeminęła bezpowrotnie? Nic bardziej mylnego. Wciąż lubimy ciekawostki miejskie, szczególnie takie, które pozwalają poczuć i dotknąć inną epokę. Fotoplastikon jest jak kapsuła czasu, a przekraczając próg oficyny na krótką chwilę i my stajemy się kimś innym.
Obrazki z tamtych czasów
Czym tak naprawdę jest fotoplastikon? To nic innego, jak ruchoma wystawa trójwymiarowych zdjęć. Wszystkie jednak skrywa wielki mechanizm zajmujący niemal całe pomieszczenie w kamienicy Hoserów przy Al. Jerozolimskich 51. Podczas gdy przestrzenne obrazy nie wywołują u nas takiego zachwytu, jak u pierwszych widzów, za to kolekcja unikalnych zdjęć z epoki – już tak.
Co skrywa wnętrze kamienicy?
Mijając wąski korytarz wchodzimy do niewielkiego, choć bardzo wysokiego pomieszczenia z mechanizmem po środku. Wokół niego rozstawione są małe krzesełka. Zajmując jedno z nich i nie ruszając się z miejsca, zaglądamy przez wizjer, niczym przez mikroskop, a maszyna naszym oczom ukazuje trójwymiarowe obrazy, wykonane w tzw. technice stereoskopowej.
Najstarszy w Europie
Warszawa ma powód do dumy, bowiem fotoplastikon w kamienicy Hoserów jest najstarszym czynnym tego typu urządzeniem w całej Europie. Drugie taki mechanizm, choć nieczynny, możemy obejrzeć w Muzeum Techniki w Pałacu Kultury. Fotoplastikonem przy Al. Jerozolimskich 51, od 2008 roku opiekuje się Muzeum Powstania Warszawskiego, dzięki któremu miejsce zyskało nowe życie.
Historia ta bliższa i ta bardziej odległa
Nie zobaczymy tam zdjęć tylko przedwojennej Warszawy, czy fotografii z Powstania i okupacji – choć te bez wątpienia należą do ciekawszych. Możemy odbyć podróż nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni. Wystawy cały czas się zmieniają, a fotoplastikon prezentuje również fotografie z innych zakątków globu. Zobaczymy nie tylko tę odległą historię ale i tą bliższą, choćby z połowy XX wieku.
Ciężko szukać miejsca, które do dziś funkcjonuje w tak niezmienionej formie. Mimo to, o fotoplastikonie nie słyszał jeszcze każdy mieszkaniec Warszawy.
Według rankingu warszawskich atrakcji Tripadvisor, fotoplastikon zajmuje dopiero 58. miejsce. To stanowczo za daleko. Powinien znaleźć się co najmniej wśród pierwszych 20. pozycji. O lepszą lokalizację trudno, ceny biletów też są w zasięgu ręki – normalny kosztuje 4 złote, a ulgowy zaledwie 2. Wzyta zajmuje nieco ponad pół godziny, więc będąc w centrum, warto zboczyć na chwilę z obranej trasy i zajrzeć do kamienicy usytuowanej na wprost Pałacu Kultury.