Z czym kojarzy Wam się 1 maja? Najpewniej z dniem wolnym od pracy. Gdybyście urodzili się kilka dekad wcześniej, Święto Pracy, które obchodzimy tego dnia, byłoby dla Was prawdziwym świętem – takim, które obchodzi się uczestnicząc w defiladach i pochodach i które wypełnione jest manifestacją miłości do pracy, władzy oraz ustroju swojego kraju. Jak kiedyś świętowano 1 maja? Co warto wiedzieć o tym dniu?
1 maja znany jest jako Święto Pracy – dłuższa wersja tej nazwy, to Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Świat obchodzi go od prawie 130 lat! W 1889 roku, obchody zarządziła Druga Międzynarodówka – międzynarodowe stowarzyszenie partii i organizacji socjalistycznych. Święto Pracy miało upamiętniać wydarzenia związane ze strajkiem w ramach ogólnokrajowej kampanii na rzecz wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy, który odbył się w 1886 roku w Chicago (USA). W Polsce 1 maja obchodzimy od 1950 roku i trzeba przyznać, że świętowanie tego dnia w tamtych latach, znacznie różniło się od tego, jak robimy to dzisiaj.
1 maja to było jedno z najważniejszych świąt w PRL-u. Na długo przed tą datą, przygotowywano pochody, defilady, odpowiedni wystrój miast, a także… organizowano ludzi, którzy mieliby w tym wszystkim uczestniczyć. Wzięcie udziału w takich obchodach było po prostu obowiązkowe – każdy zakład pracy dbał o to, by pracownicy godnie reprezentowali go w państwowych, oficjalnych uroczystości. Ponieważ główne obchody 1 maja odbywały się w Stolicy, ludzie z innych miast dowożeni byli do Warszawy specjalnie zorganizowanymi autokarami. Sprawdzano w nich listy obecności – za niestawienie się, można było nawet wylecieć z pracy!
Za każdym razem dbano o to, aby pochód miał odpowiedni przebieg i sprawiał konkretne wrażenie. Święto 1 maja było zawsze czymś w rodzaju pokazówki – rodzajem narzędzia propagandowego, którym posługiwała się ówczesna władza. Tego dnia, wszystkie media ukazywały tłumy radosnych, świętujących, wykrzykujących hasła ku chwale władzy i Narodu, ludzi – wszyscy ubrani byli na galowo, wszyscy się uśmiechali, wszyscy machali chorągiewkami, obrazkami przywódców albo trzymali w rękach sztandary, na których wypisane były chwalące ustrój komunistyczny, hasła. Ważnym “elementem” każdego pochodu, byli robotnicy, reprezentujący konkretne zakłady i instytucje – ci z kolei, ubrani byli w swoje służbowe ubrania: kaski, kombinezony, kitle czy nawet stroje ludowe (chłopi).
Oto jedne z popularniejszych haseł propagandowych tamtego okresu – większość z nich można było znaleźć na sztandarach uczestników pochodów:
„Pokój, dobrobyt, socjalizm”
„Jakość pracy – jakość życia”
„Z pracy ludzkich rąk rodzi się zawsze dobro narodu”
„Jedność pracy jednością narodu”
„Pracując dla kraju, pracujesz dla siebie”
„Wydajność pracy, gospodarność, oszczędność. To klucz do dobrobytu narodu!”
„Pamiętaj, że nie wyrabiając normy opóźniasz nasz marsz do socjalizmu i krzywdzisz siebie”
Punktem kulminacyjnym każdego pochodu, było przemówienie I sekretarza KC PZPR. Chyba łatwo domyślić się, jaki wydźwięk miały wypowiadane przez niego słowa i czego dotyczyły. Były to swego rodzaju peany na cześć komunizmu, które wypełnione były hasłami propagandowymi, przechwalankami na temat stanu gospodarki (zazwyczaj nieprawdziwymi) i wizjami dotyczącymi przyszłych, wspaniałych losów kraju. W tłumach słuchających takich przemówień pełno było podstawionych ludzi, którzy “dyrygowali” innymi, jeśli chodzi o reakcje na poszczególne fragmenty wypowiedzi I sekretarza. Takie entuzjastyczne reakcje miały sprawiać wrażenie, jakoby Naród w pełni popierał komunizm, sytuację w kraju i wszystkie działania rządu.
Dopiero w latach 80. w Polsce, coś zaczęło się władzy wymykać spod kontroli – w ramach odpowiedzi na organizowane w dalszym ciągu pochody, zbierano ludzi i demonstrowano przeciwko dyktaturze komunistów. Takie kontrmanifestacje często prowadziły do zamieszek, w które włączało się ZOMO i UB. Czy wiecie, że w 1986 roku pochód pierwszomajowy o mało nie doszedł do skutku? Działacze podziemnej opozycji obdzwonili wtedy największe fabryki i poinformowali ich dyrektorów, że wszystkie pochody są w tym roku odwołane – miało to mieć związek z wybuchem elektrowni w Czarnobylu. Podstęp niestety nie udał się. Jednak już w 1989 roku władze zrezygnowały z organizacji oficjalnych obchodów, ponieważ obawiały się organizowanych przez Solidarność, antyrządowych manifestacji.
Dzisiaj Święto Pracy kojarzy nam się przede wszystkim z wolnym weekendem. Czasem zastanawiamy się, czy nie powinno zmienić się jego nazwy na Święto Grilla 😉 Chcielibyście wziąć udział w takim prawdziwym pochodzie pierwszomajowym?