Pracownicy Amazona tak boją się o utratę swoich stanowisk, że rezygnują z wychodzenia do toalety w trakcie pracy. To przez obawy, że firma potraktuje ich fizjologię jako marnowanie czasu – donoszą media zza granicy.
Amazon słynie z tego, że efektywność swoich pracowników stawia ponad wszystko. Mierzy czas, w jakim pracownik wyrabia dzienną normę, a jeśli jej nie wyrobi, z każdej strony napastują go ostrzeżenia i przypomnienia (to już, według mnie, forma psychicznego ataku).
Takie priorytety w firmie wpływają na bardzo wysokie cele. Za ich realizację są oczywiście odpowiedzialni pracownicy, którzy coraz częściej nie są w stanie im sprostać.
Spis treści
120 produktów na godzinę
Realia pracy w Amazonie ujawnił brytyjski The Sun. Tabloid cytuje swoich anonimowych rozmówców. Jeden z nich mówi tak: Wymagania rosną z każdym rokiem. Nie mam dodatkowej pary nóg, która umożliwiłaby mi wyrobienie 100 procent. Podczas przerwy muszę biec do toalety. To bardzo wyczerpujące, żeby zapakować w ciągu godziny 120 produktów.
W Wielkiej Brytanii za niewyrobienie norm grożą upomnienia. Jak łatwo się domyślić, kilka upomnień jest już podstawą do zwolnienia. Ale to nie jedyny powód, dla którego Amazon karze pracowników. Nagany udzielane są też za… chorobowe. Jeden z cytowanych rozmówców wspominał, że gdy pewnego razu przyszedł na zmianę z grypą żołądkową, wytrzymał w pracy tylko dwie godziny. Poinformował przełożonego o problemie, a następnie odwiedził lekarza i doniósł zwolnienie. Mimo tego i tak otrzymał naganę.
Butelki zamiast toalet
Najbardziej szokuje jednak w tym wszystkim fakt braku czasu na toaletę. Z ankiety przeprowadzonej wśród pracowników Amazona wynika, że ¾ pracowników boi się korzystać z toalety w czasie pracy, gdyż mogą przez to nie osiągnąć celów.
Dane wskazują też na to, że po rozpoczęciu pracy w Amazonie u pracowników pojawia się więcej objawów stresu i niepokój.
Dziennikarz i pisarz James Bloodworth, który zbiera informacje do swojej książki, zatrudnił się w magazynie Amazona w Staffordshire w Wielkiej Brytanii. W rozmowie z The Sun opowiadał, że najbliższe toalety dla pracowników na ostatnim piętrze magazynu znajdowały się 4 piętra niżej. Ludzie sikali do butelek, bo bali się, że zostaną ukarani za bezczynność.
Czy praca nie pochłania nas zbyt mocno?
Amazon. Firma, która notuje wysokie przychody i jeszcze większe wydatki (patrz tutaj). Światowy gigant e-handlu, producent czytników e-booków, dostawca muzyki. Mówiąc krótko: to zaufana firma o dobrym wizerunku.
Prawda o niej czeka dopiero za drzwiami. Oczywiście Amazon odwołuje się w swoim oficjalnym oświadczeniu od zarzutów. Przedstawia się jako firma bezpieczną, z dogodnym dostępem do toalet i jako siódmego najbardziej pożądanego pracodawcę w Wielkiej Brytanii. Tymczasem wygląda na to, że praca w Amazonie to dla wielu mus a nie przyjemność i marzenie.
Nie wiemy, ile jest prawdy w opisanym problemie, ale to dobry punkt wyjścia, żeby zastanowić się nad realiami, w których żyjemy. Praca nie może pochłaniać człowieka do tego stopnia, że nie będzie miał czasu na podstawowe czynności fizjologiczne. Nie powinna czynić nas niewyspanymi ani popędzać w depresję. Jeśli tak jest, może czas coś zmienić…
Jak wielkim absurdem jest według Was zaistniała sytuacja? Może sytuacja pracowników wcale nie jest najgorsza w Indiach czy Korei, gdzie pracuje się za małe pieniądze?
źródło: The Sun dzięki Bussines Insider Polska, materiały prasowe