Pierwsza część artykułu o produktach, które przyspieszają proces starzenia się, jest już za nami. Dzisiaj zaprezentujemy Wam kolejne 5 wyrobów, które działają podobnie. Oto one!
W poprzednim tekście z tego cyklu, pisaliśmy Wam o produktach z pszenicy, syropie glukozowo-fruktozowym, rafinowanych tłuszczach roślinnych, alkoholu i – niestety – o słodyczach. Artykuł na ten temat znajdziecie tutaj. Poniżej znajdziecie nazwy kolejnych pięciu produktów, które warto ograniczyć, jeśli chcemy jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i młodym wyglądem.
Zanim jednak przejdziemy do naszej listy, chcemy zwrócić Waszą uwagę na jedną rzecz. W prezentowaniu tego rodzaju spisów wcale nie chodzi nam o to, abyście zupełnie zrezygnowali z przedstawionych na nich produktów. Chodzi raczej o to, abyście zaczęli świadomie podchodzić do tego, czym się żywicie i rozsądnie planować swoje posiłki!
Spis treści
MIĘSO
Smutna to informacja, zwłaszcza dla tych, którzy nie wyobrażają sobie sezonu letniego bez grilla. Okazuje się bowiem, że najwięcej właściwości przyspieszających starzenie się, posiada mięso grillowane i smażone. Skąd taki wniosek? Otóż mięso po takiej obróbce, posiada zwiększoną ilość produktów glikacji (AGE). Podobnie jak w przypadku pszenicy, przyczyniają się one do stresu oksydacyjnego i uszkadzają komórki. Najwięcej AGE znajduje się w tłustym mięsie, więc jeśli już koniecznie musicie sobie coś usmażyć, wybierajcie mięso chude – na przykład drób zamiast wieprzowiny.
Inną kwestią jest fakt, że spożywanie grillowanego lub smażonego mięsa podwyższa ryzyko zachorowania na raka (to kwestia zwiększonego poziomu HCA – heterocyklicznych aminów). Wszystko to brzmi dość strasznie, jednak istnieje, który pomaga zniwelować powyższe skutki. Wystarczy, że przed smażeniem albo grillowaniem zamarynujemy nasze mięso! Taki zabieg sprawi, że w trakcie obróbki termicznej wytworzy się na nim dużo mniej tych wszystkich, okropnych toksyn. Grillowy sezon letni uważamy za uratowany!
SÓL
Kolejna – obok cukru – “biała śmierć”. Ciężką ją “przedawkować”, bo znajduje się w ogromnej większości produktów, które spożywamy na co dzień. Również tych, w których się jej zupełnie nie spodziewamy. Jak podaje Światowa Organizacja Żywienia, bezpieczna dawka soli, to mniej więcej 5 gram dziennie. W Polsce spożywamy jej aż do dwóch razy więcej! Co takiego robi nam sól? Przede wszystkim podnosi ciśnienie krwi, co może prowadzić do chorób serca, a nawet udarów.
Ponadto – teraz będzie naukowo – jej spożywanie w nadmiarze prowadzi do szybszego skracania telomerów. Są to końcowe fragmenty chromosomów, które skracają się przy każdym podziale komórki. Kiedy taki telomer jest za krótki, komórka obumiera. Nadmiar soli przyspiesza to działanie, a tym samym wyraźnie wpływa na jakość i stan naszych komórek.
WĘDLINY
Nie żebyśmy uparli się na przekonanie Was do diety bezmięsnej, jednak istnieją fakty na temat szkodliwości spożywania mięsa, z którymi trudno dyskutować. Tak jest na przykład z wędlinami. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę to, z czego się je produkuje… Ukochane szyneczki czy inne polędwice to tak naprawdę zbiór sztucznych konserwantów, barwników i chemicznych wzmacniaczy smaku. Wszystkie one w bardzo znaczący sposób zwiększają nasze ryzyko zachorowania na raka żołądka, wątroby, gardła czy przełyku. To nie żart!
Dodatkowo, udowodniono, że przechowywana w syntetycznych opakowaniach wędlina, może zawierać ftalany. Są to związki, które przenikają do żywności z plastiku i mogą się przyczynić do rozwoju takich chorób, jak chociażby astma. Spożywanie wędlin może skutkować również zaburzeniami w gospodarce hormonalnej naszego organizmu. Na koniec nie można nie wspomnieć o soli – jest jej w wędlinach naprawdę dużo! A jak nadmiar tej chlorku sodu działa na nasze komórki? Patrz piętro wyżej.
KAWA
Ledwo nam to przechodzi przez klawiaturę, ale jednak: kawa to kolejny z produktów, który ma niekorzystny wpływ na długość naszego żywota. Faktem jest, że tak często jak pojawiają się informację o jej wadach, znajdują się obrońcy, którzy krzyczą na temat jej zalet. Komu wierzyć? Ciężko powiedzieć. Warto jednak wiedzieć, że działanie kawy na nasz organizm jest często uzależnione od jego kondycji, od częstotliwości jej spożywania oraz – jak można się łatwo domyśleć – od trybu życia, jaki prowadzimy.
Kto może pić kawę? Ci którzy jedzą tłusto (kawa przyspiesza spalanie tłuszczów) i ci, którzy nie przesadzają z cukrem. Kto powinien jej unikać? Osoby pochłaniające duże ilości węglowodanów. Kofeina zawarta w kawie, zwiększa insulinoodporność. Jeśli połączymy to z dużą dawką sacharydów, może dojść do zaburzeń pracy trzustki, a co za tym idzie, doprowadzić do cukrzycy. Kawa pobudza także produkcję kortyzolu, który nie lubi się za bardzo z dehydroepiandrosteronem (DHEA) – tzw. “hormonem młodości”. Kortyzol ponadto przyczynia się do powstawania poczucia stresu i powoduje bezsenność. Efekty tego są zauważalne gołym okiem.
FAST FOOD
Co mamy na myśli, używając tego popularnego określenia? Całą gamę produktów przetworzonych. Nie jest to nic odkrywczego – wystarczy połączyć wiedzę zawartą w poprzednim artykule z tą, którą właśnie zdobywacie. Weźmy na przykład pysznego hamburgera: bułka (najczęściej pszenna) + grillowane albo smażone mięso. Do tego sosy, które zawierają mnóstwo sztucznych składników i naszą (nie)ukochaną sól.
Skoro pisaliśmy wcześniej o zamianie wieprzowiny na chudy drób, to może ratunkiem dla fastfoodożerców są pyszne nuggetsy? Nic z tych rzeczy! Widzieliście jak powstaje kiedyś “mięso” do takich produktów? Więcej chyba nie musimy dodawać… Porządnie przygotowane jedzenie musi mieć trochę czasu na dojście do postaci, w jakiej mamy je jeść. Nic tego nie przeskoczy – no chyba, że nafaszerujemy je chemią do tego stopnia, że wszystkie reguły zdrowego przyrządzania potraw, przestaną mieć zastosowanie. Tak się dzieje w przypadku ogromnej większości “szybkiego jedzenia”. Tu nawet nie chodzi o to, że przyspiesza ono starzenie się! Spożywanie takiego pokarmy w nadmiarze to prosta droga do pożegnania się z tym światem. Smutne! Ale jakże prawdziwe.
Mamy nadzieję, że nasz dwuczęściowy cykl dotyczący produktów przyspieszających starzenie się, wpłynął korzystnie na Waszą świadomość żywienia się. Trzymamy kciuki za tych, którzy zdecydują się powalczyć o swoje zdrowie! Dajcie znać, jak Wam idzie!