Plecak, torebka, lalka, autko – w przedświątecznym szale w naszych głowach rodzą się setki pomysłów na świąteczne prezenty dla bliskich. Tym młodszym często kupuje się zabawki. Nieco oryginalniejsi decydują się czasami na upominek, który… szczeka. Nie jest on wówczas na baterie i nie zamkniesz go w szafce. I jak się okazuje – w tym problem.
Zwierzę jako prezent gwiazdkowy (i każdy inny też) to najgłupszy pomysł na świecie. Jeżeli planowałeś coś podobnego, to przestań. Jeśli nie, to rozsądny z Ciebie człowiek. Dlaczego?
Każdy chcący obdarować kogoś zwierzęciem – a wbrew pozorom jest ich wciąż sporo – powinien zadać sobie pytanie, czy byłby dzisiaj w stanie przygarnąć pieska, kotka, chomika itd. Bez przygotowań, bez zastanowienia, bez niezbędnych akcesoriów. Większość, jeśli nie wszyscy z nas, stanowczo by zaprotestowała. Adopcja zwierzęcia wymaga bowiem namysłu.
Spis treści
Smutne oczy to dopiero początek
Zwierzę nie jest zabawką, która ma prawo się znudzić i może trafić w kąt piwnicy. Brzmi to jak oczywistość, o której w ogóle nie warto pisać, bo przecież wszyscy to wiemy. Ale! Niektórym może się wydawać, że obecność schronisk i fundacji rozwiązuje cały problem, bo można przygarnąć psa czy kota na 3-4 dni, a jak się nie spodoba, oddać. Zwierzę spojrzy na nas smutnymi oczami i pójdzie dalej.
No nie. Wygląda to zgoła inaczej. Jakbyś się czuł, gdyby po tym całym czasie, który już upłynął, Twoja rodzina oddała Cię gdzieś indziej, gdzie nie masz nikogo i niczego bliskiego? Teraz spotęguj to uczucie – czas płynie dla zwierząt szybciej, w zdecydowanej większości przypadków łatwo spoufalają się z otoczeniem i ciężej im się z nim później rozstać. Szybkie zerwanie nowo nawiązanej relacji może spowodować pewne zmiany w charakterze zwierzaka, w pewien sposób naruszyć jego psychikę. Jeżeli takie rozstanie przytrafi się konkretnemu zwierzęciu kilka razy, skutki mogą być tylko poważniejsze.
Schroniska wkraczają do gry
O problemie żywych prezentów mówi się na szczęście coraz częściej. W tym roku wiele z europejskich schronisk zdecydowało się przeciwstawić grudniowym adopcjom. To profilaktyczne zapobieganie sytuacjom, w którym zwierzęta trafiają pod gwiazdkowe drzewko. Opcja adopcji zostanie w nich wznowiona niedługo po okresie świątecznym. Docelowym efektem takiej akcji jest zbudowanie tak świadomego społeczeństwa, żeby odgórne zakazy nie były więcej niezbędnymi.
Nieco inaczej zadziałało Schronisko OTOZ Animals w Tczewie. Już w listopadzie opublikowało w internecie zdjęcie, na którym zachęcało do adopcji w ramach prezentów świątecznych… pluszaków. To zdecydowanie lepszy pomysł na gwiazdkowy upominek. Nawet, jeśli dziecko nalega.
Adopcja prawdziwego zwierzęcia powinna być przemyślaną decyzją. Tym, którzy nie są przekonani do nowego domownika, zachęcamy inne metody testów niż krótkotrwałe przygarnięcie. Z psem czy kotem można zapoznać się już w schronisku, w fundacji, czy nawet w domu u znajomego, który planuje oddać młode. Adoptujcie zwierzęta, ale… niekoniecznie w święta. Niech impuls nie zwycięża.