Patryk Vega powrócił z kolejnym filmem. Dyskusja wokół „Polityki” trwa, a zaangażowani w nią są nawet sami politycy, których parodię zobaczymy na ekranach.
Vega twierdzi że przygotowany przez niego materiał znów zaprezentuje nowe spojrzenie na społeczeństwo. Reżyser już od jakiegoś czasu publikuje w sieci fragmenty filmu uderzające w konkretnych polityków i zapewniające filmowi świetną promocję. Ma to też inne plusy: poznaliśmy już kilku aktorów z obsady „Polityki”, datę premiery oraz niektóre wątki ze scenariusza.
Spis treści
Kto w obsadzie?
Wiadomo już, że jako postać wzorowaną na Jarosławie Kaczyńskim zobaczymy Andrzeja Grabowskiego. „Krystynę Pawłowicz” zagra Iwona Bielska, a „premiera Mateusza Morawieckiego” – Marcin Bosak. Na ekranie pojawi się również Zbigniew Zamachowski, w kreacji stylizowanej na Ojca Rydzyka. Takie a nie inne postaci w rolach głównych pozwalają wnioskować, że Vega obrał sobie jako cel jedną, konkretną partię. Patryk Vega przeczy jednak takim tezom i zapewnia, że film uderzy we wszystkich polityków i nawet tych w sutannach.
Zarówno Matauesz Morawiecki jak i Jarosław Kaczyński odnieśli się już publicznie do filmu Vegi. Zaprzeczają autorytetowi utworów reżysera i odnoszą się do konkretnych wątków filmu. Reżyser twierdzi, że wykradli scenariusz – dlatego tak boją się filmu i do niego nawiązują. Do każdego z nich wystosował też kilka słów – wszystko znajdziecie na jego Facebooku.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że w filmie „Polityka” Vegi zobaczymy jeszcze Macieja Stuhra, Daniela Olbrychskiego, Ewę Kasprzyk, Antoniego Królikowskiego i Tomasza Oświecińskiego. Ich potencjalne role nie są znane.
Samochody od bezdomnego
Jak mówi reżyser, jego nowy film odsłoni prawdziwe oblicze polskiej polityki. Za cel przyjął sobie pokazanie zachowania polityków poza kamerami. Podobne obietnice padły przed premierą „Botoksu”, który to miał zapoznać widzów z realiami polskiej służby zdrowia. Zamiast pomóc zrozumieć i zamiast zwrócić uwagę na prawdziwe problemy, film tylko skłócił wówczas społeczeństwo. Czy polityka będzie inna?
PRZECZYTAJ TEŻ: „Botoks” jest szkodliwy społecznie i zdrowotnie. Ludzie mdleją w kinach
Chyba niekoniecznie. Pierwsze zapowiedzi sugerują, że będzie to raczej kolejny prześmiewczy film, skupiony na dobrze znanych nam absurdach. Przykłady? Vega pokazał już jedną ze scen, w której filmowy Ojciec Rydzyk chwali się dwoma nowymi Mercedesami, pozyskanymi od bezdomnego pana Stanisława (przypomnijmy że takie słowa padły kiedyś z ust Ojca Dyrektora w telewizji).
W sieci można też znaleźć scenę, w której premier obraża swoich wyborców. Reżyser wytknął szefowi rządu niechlubne słowa o misce ryżu, znanej z afery taśmowej. Wszystkie te spoilery zapowiadają film, który znów połączy wszystko, co najgorsze z odrobiną wyobraźni Vegi. Ale nie mówmy źle o tworze, który jeszcze nie istnieje.
Film się montuje
I to nie byle gdzie – Vega napisał, że montaż „Polityki” trwa w… Tokio. To decyzja, na którą wpłynęły rzekomo ataki polityków i jego przeciwników. W wywiadzie dla „Faktu” reżyser powiedział, że tam ma przynajmniej gwarancję, że nic mu nie przeszkodzi w końcowych etapach produkcji filmu. Czasu jest już niewiele. Premiera została zaplanowana na 6. września, czyli ponad miesiąc przed nadchodzącym głosowaniem.
Z przeróżnych doniesień wynika, że wiele osób boi się ekranizacji wizji reżysera „Kobiet Mafii”, bo może to być obraz bardzo krzywdzący. Zwłaszcza przed wyborami. Przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych mieli prosić reżysera, żeby przesunął datę premiery filmu na okres powyborczy. To słuszna uwaga – produkcje Vegi mają sporą moc społeczną i mogą widocznie wpłynąć na wyniki wyborów. Wiemy jednak, jak podkoloryzowane są jego filmy i wpływ na wyniki można by śmiało nazwać zakłamaniem.
Czy tak się stanie? Zapewne pierwszy uzasadniony werdykt będzie można wydać po obejrzeniu oficjalnego zwiastuna, który póki co nie ujrzał światła dziennego. Być może również jest dopiero w rękach montażysty, w Tokio.
Vega powiedział, że tworzy filmy, które mogą nie podobać się politykom. Czy spodobają się nam, zwykłym obywatelom?
foto: Patryk Vega