Przed nami kolejna część cyklu o „Historycznych meczach Reprezentacji Polski” – w poprzedniej, wspominaliśmy złoty okres Orłów Górskiego. Po wielkich sukcesach na Igrzyskach Olimpijskich i przede wszystkim na Mistrzostwach Świata, przez kilka lat Polska drużyna nie potrafiła dorównać tym osiągnięciom. Dopiero 1982 rok przywrócił blask polskiej drużynie, a ojcem tego sukcesu stał się Antoni Piechniczek.
Spis treści
Dobra zmiana
Antoni Piechniczek objął Reprezentację Polski w trakcie trwających eliminacji do hiszpańskiego mundialu. Zastąpił on zdymisjonowanego Ryszarda Kuleszę. Polacy do końca kwalifikacji pokonali wszystkich przeciwników i awansowali na Mistrzostwa Świata 1982. Biało-Czerwoni nie mogli jednak rozegrać przed turniejem żadnego towarzyskiego spotkania, bowiem w kraju panował wówczas stan wojenny. Cały naród liczył na sukces piłkarzy, żeby choć na chwilę zapomnieć o szarej i smutnej rzeczywistości. Jak się później okazało, Boniek i spółka stali się narodowymi bohaterami. Selekcjoner miał do swojej dyspozycji młodych i ambitnych zawodników, jak również doświadczonych piłkarzy takich jak: Grzegorza Lato czy Andrzej Szarmach, dla których była to trzecia tak wielka impreza w życiu. Era Antoniego Piechniczka zbliżała się wielkimi krokami.
Mundial 82′
Początek pierwszej rundy turnieju nie wyglądał zbyt obiecująco. Polacy zaczęli od dwóch bezbarwnych, bezbramkowych remisów z Włochami i Kamerunem. Ostatnim spotkaniem był pojedynek z Peru. Biało-Czerwoni musieli go wygrać, jeżeli chcieli grać w kolejnej rundzie Mistrzostw Świata. Wtedy zespół Piechniczka pokazał swoje prawdziwe oblicze. Polska wygrała 5-1, a wszystkie bramki piłkarze zdobyli w zaledwie 22 minuty. Dla naszej drużyny strzelali: Smolarek. Lato, Boniek, Buncol i Ciołek.
https://www.youtube.com/watch?v=KpDLHOfx6bI&spfreload=10
W kolejnej rundzie Polacy trafili na Belgię i ZSRR. W pierwszym meczu Zbigniew Boniek potwierdził, że jest jednym z najlepszych zawodników w Europie, strzelając przeciwnikom trzy bramki na Camp Nou w Barcelonie. Belgowie przegrali również ze Związkiem Radzieckim i to właśnie pojedynek z naszymi ówczesnymi wschodnimi sąsiadami miał zadecydować o tym, która reprezentacja zagra w półfinale. Emocje przed meczem sięgały zenitu. Oczywiście oprócz sportowej chęci wygrywania, spotkanie miało charakter społeczno-polityczny. W Polsce panował wówczas stan wojenny, a kibice nie wyobrażali sobie, że Orły nie wyeliminują Związku Radzieckiego. Chociaż mecz nie był szczególnym widowiskiem, to jednak przeszedł do historii. Bezbramkowy remis dał Polakom upragniony awans. Włodzimierz Smolarek pod koniec meczu przetrzymywał piłkę przy linii boiska, czym ośmieszył przeciwników. Ależ to była radość w każdym polskim domu!
Kolejny półfinał
Polacy po raz drugi w historii zagrali mecz o finał Mistrzostw Świata. Przeciwnikiem Biało-Czerwonych była faworyzowana reprezentacja Włoch. Obydwie drużyny spotkały się w pierwszej fazie turnieju, jednak Polacy przystąpili do tego ważniejszego meczu w dużym osłabieniu. W meczu o finał nie wystąpił najlepszy zawodnik naszej drużyny, czyli Zbigniew Boniek. Przez zbyt dużą ilość żółtych kartek musiał pauzować jedno spotkanie…
Polacy po raz kolejny wyszli na murawę Camp Nou i wierzyli, że dadzą radę pokonać rywali z Półwyspu Apenińskiego. W przeciwieństwie do półfinału z 1974 roku, drużyna nie była stawiana w roli faworyta. Biało-Czerwoni przegrali ostatecznie 0:2, po dwóch golach Paolo Rossiego. Jak się później okazało była to kolejna porażka z przyszłymi Mistrzami Świata. Na pocieszenie został podopiecznym Antoniego Piechniczka mecz o trzecie miejsce. Było to niesamowicie widowiskowe spotkanie, w którym ostatecznie Polska zwyciężyła 3:2. Po ośmiu latach Orły wracały z wielkiego turnieju z medalem. Był to ostatni tak wielki sukces na Mistrzostwach Świata.
Zobacz również: Historyczne mecze Reprezentacji Polski: Orły Górskiego
Antoni Piechniczek został zwolniony w 1986 roku, jednak po szybkim odpadnięciu z meksykańskiego mundialu, podał się do dymisji. W 1996 roku próbował po raz kolejny swoich sił jako selekcjoner, jednak nie wywalczył nawet awansu na francuski turniej. W kolejnej części cyklu przyjrzymy się najważniejszym meczom Polaków w XXI wieku. A Ty, który mecz pamiętasz najlepiej? Podziel się!