Na mecie etapu (190 km) w holenderskim Nijmegen za plecami niemieckiego sprintera finiszowali Francuz Arnaud Demare (FDJ) i Włoch Sacha Modolo (Lampre).
Przez wiele kilometrów na czele kolumny jechała trzyosobowa grupka uciekinierów, którzy w pewnym momencie mieli już ponad osiem minut przewagi. Na jedynej górskiej premii (155 km) czołówka miała jeszcze 2,5 minuty, a 20 km przed metą na czele pozostał samotny Włoch Giacomo Berlato (Nippo Vini Fantini).
Grupy sprinterów narzuciły na ostatnich kilometrach ostre tempo i bez trudu doścignęły włoskiego śmiałka. Na dwa kilometry przed metą na czele znalazły się ekipy FDJ i Etixx, a ich wysiłek przyniósł efekty. Marcel Kittel potwierdził znakomitą dyspozycję bez trudu wyprzedzając rywali o dwie długości roweru i już na kilka metrów przed linią mógł podnieść ręce w geście triumfu.
Na pozycji lidera pozostał Dumoulin, który o setne części sekundy wyprzedza Słoweńca Primoza Roglica (Lotto-Jumbo). Na trzecią pozycję awansował Kittel, który traci do Holendra jedną sekundę.
Wszyscy czterej jadący w Giro Polacy przyjechali na metę etapu w głównej grupie, w czasie zwycięzcy. W klasyfikacji generalnej najwyżej, na 17. miejscu sklasyfikowany jest Łukasz Wiśniowski (Etixx Quick Step). (PAP)
sab/ krys/